Wpis z mikrobloga

@kubako: Prosta sprawa.
Nie ma bytu bez przyczyny (tylko Bóg jest bytem bez przyczyny).
Nie ma akcji bez reakcji i odwrotnie.
Wszystko ma początek.
To z czego wzięło się cokolwiek? To jest wewnętrznie sprzeczne i pokazuje ograniczenia ludzkiej logiki. Jeżeli uznamy, że jest byt bez przyczyny albo reakcja bez akcji, to jak można przy takim założeniu wyśmiewać ludzi religijnych, którzy właśnie wierzą w Absolut bez przyczyny?
  • Odpowiedz
to jak można przy takim założeniu wyśmiewać ludzi religijnych, którzy właśnie wierzą w Absolut bez przyczyny?


@KawaJimmiego: Ludzie religijni wierzą w dużo więcej niż po prostu bezprzyczynowy Absolut i przecież to te dodatkowe wierzenia OP wyśmiewa w tym poście. Twoje zdanie stwierdza, że wierzenia kościoła latającego potwora spaghetti nie mogą być śmieszne, bo jego wyznawcy właśnie wierzą w Absolut bez przyczyny.

Co do reszty stwierdzeń - skutki i przyczyny odnoszą się do uporządkowanych zdarzeń w czasoprzestrzeni. Wszechświat to całość czasoprzestrzeni, zbiór wszystkich takich zdarzeń. Taki zbiór może zawierać w sobie jakieś zdarzenie, które nie ma zdarzeń poprzedzających (przyczyn), tak samo jak w zbiorze liczb naturalnych masz liczbę, która nie ma poprzednika - zero.
Dodatkowo, mówienie o przyczynie wszechświata, zdarzeniu, które jest poprzednikiem zbioru wszystkich zdarzeń, właściwie nie ma sensu. Czas to jeden z wymiarów wszechświata, więc wszechświata jako całości nie można umiejscowić w czasie. Podobnie jak np. szachownica ma dwa wymiary - kolumny i rzędy, ale sama nie jest umiejscowiona w kolumnie, ani rzędzie. W takim wypadku wszechświat (jako całość) nie zmienia się, nie powstaje,
  • Odpowiedz
@mezosomy: Dlaczego zmartwychwstanie ma być absurdem? W czym to ma być dziwniejsze od bytu bez przyczyny? Dlatego, że OP nie jest do tego przyzwyczajony? Takie wywody nie mają nic wspólnego z logiką i tacy ludzie nie mają co się silić na intelektualistów ani racjonalistów. Ta, materia pojawiła się znikąd bez zdarzeń poprzedzających. To równie dobrze możesz oczekiwać, że po przyjściu do domu na stole znikąd pojawi się obiad. There is
  • Odpowiedz
  • 3
@KawaJimmiego tylko, że naukowym podejściu do którego pijesz (wielki wybuch, determinizm itp) nikt nie twierdzi, że wszechświat powstał bez przyczyny. Po prostu wg naszej aktualnej wiedzy niewiemy co było "przed ww", a nie że było nic.

Oczywiście są naukowcy, ktorzy snują tego typu rozważania, nawet próbują może i to badać. Oczywiście póki co nadal nie mamy wiedzy a jedynie luźne pomysły. Zapewne też jeśli wiedzę o nauce czerpiesz z filmików na
  • Odpowiedz
W czym to ma być dziwniejsze od bytu bez przyczyny?


@KawaJimmiego: Byt (w najszerszym tego słowa znaczeniu) bez przyczyny nie musi być dziwny, np. kula przyczyny nie ma. Tak czy inaczej, to, że nie mamy teorii wszystkiego, opisującej wszechświat w całości, włączając jego początki, nie oznacza, że każde stwierdzenie jest równie wiarygodne.

Dlaczego zmartwychwstanie ma być absurdem? Dlatego, że OP nie jest do tego
  • Odpowiedz
@KawaJimmiego: "Dlaczego zmartwychwstanie ma być absurdem? W czym to ma być dziwniejsze od bytu bez przyczyny?"

Czytałem ciekawy wywód na ten temat, generalnie o wszystkich mitach z ST i NT. Z grubsza - wszystkie cuda łamią prawa fizyki, więc nie miały prawa się zdarzyć. Każde jedno. Wiemy, że fizyka jaką znamy" działa" od BB. Skąd wiemy? Ano dlatego, że na podstawie znanej nam fizyki wyjaśniliśmy i opisaliśmy BB do, bodajże,
  • Odpowiedz
@kubako: Nie chodzi mi o Wielki Eybuch, tylko to, że czymkolwiek by ta przyczyna nie była, to też skądś się wzięła i w tym łańcuchu przyczynowo skutkowym nie ma miejsca na pierwotną przyczynę, po prostu musi istnieć byt bez przyczyny, a byt bez przyczyny to już zaprzecza konwencjonalnej logice i równie dobrze możesz się spodziewać darmowego posiłku znikąd po powrocie do domu.
  • Odpowiedz
np. kula przyczyny nie ma

@mezosomy: ? Możesz wyjaśnić? Kula to najoptymalniejszy kształt- najwięcej objętości w stosunku do powierzchni i najrówniej rozmieszczona materia względem środka.
Świadczą cuda.
  • Odpowiedz
  • 0
@KawaJimmiego ok, to się zgadzam. Jakby na to nie patrzeć i w co by nie wierzyć, pojawia się problem jakiegoś początku i zaistnienia.
Rozmaite filozofie rozmaicie to tłumaczą czy rozwiązują. Natomiast wspomniałeś o wyśmiewaniu ludzi religijnych za identyfikowanie tego bezprzyczynowego absolutu z jakimś osobowym bogiem, i tutaj nie widzę pro lemu, bo ci ludzie nie są krytykowani zwykle za ten akurat element swojej wiary, tylko inne ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@kubako: A czym te inne się różnią? Ustaliliśmy, że zaistnienie czegoś z niczego jest możliwe, to dlaczego zmartwychwstanie czy niepokalane poczęcie miałyby nie zaistnieć? Dlatego, że ludzie nie są z tym obyci? A z zaistnieniem z niczego są? Także niech się te wielkie intelektualisty lepiej zastanowią jacy są mali.
  • Odpowiedz
Przede wszystkim istnienia czegoś (z niczego czy nie) doświadczamy stale, natomiast zmartwychwstania nie.

@kubako: To nie jest argument.

Jeżeli coś powstaje z niczego, to w sumie spełnia to definicję niepokolanego poczęcia ¯\(ツ)_/¯

Co do trzeciego punktu, to już kwestia wiary. Tak wielką wagę przywiązujesz do tego, czego stale doświadczamy, to w katolicyzmie doświadczamy cudów. Ja stale doświadczam niewytłumaczalnych efektem placebo odczuć związanych z modlitwą i sakramentami. Opętania też istnieją i opętani nadnaturalnie wiedzą co jest poświęcone,
  • Odpowiedz