Aktywne Wpisy
OldTimer11 +56
Moja różowa ogląda cały sezon od początku i przed chwilą zwróciła mi uwagę na rzecz, która CHYBA została tu przegapiona. W 4 odcinku gdy weszła Luśka to przy stole zapytała ona Szczocha skąd jest i on odpowiedzial że z Łodzi. Łucja na to, że mają wspólnych znajomych z kortów tenisowych. Na te słowa Szczoch dosłownie zamiera.
Może Lucy go kojarzy z reala. Może wie jaka jest prawda na temat szczochowego życiorysu, a
Może Lucy go kojarzy z reala. Może wie jaka jest prawda na temat szczochowego życiorysu, a
Tytuł:
Złoty człowiek
Autor:
Mór Jókai
Gatunek:
literatura piękna
Ocena: ★★★★★★☆☆☆☆
Tłumacz:
A. Callier
Można troszczyć się o wiele rzeczy. Na przykład o to jak nas postrzegają inni. Można dopasowywać się: do kogoś albo do społeczeństwa. Można mieć wtedy priorytety, można uważać pewne sprawy za ważniejsze od innych. Tylko pytanie, czy wtedy jest to moje życie czy czyjeś? I czy te moje priorytety i hierarchia spraw wynikają ze mnie, z moich potrzeb, czy może raczej moje potrzeby wynikają z czyichś priorytetów? No i jeszcze te czyjeś priorytety rzeczywiście są czyjeś, czy też to tylko ja przypisałem je komuś w swojej durnej łepetynie? Takie mniej więcej pytania zadał sobie chyba pan Jókai już sto pięćdziesiąt lat temu, bo Złoty człowiek w oryginale został wydany w roku 1872.
Sama historia jest prosta. Czytelnik ma przyjemność – choć czasem wątpliwą – śledzić spory fragment życia Michała Timara. Razem z bohaterem tym przebywa drogę od pucybuta (no dobra, ajenta statku, ale to jednak całkiem blisko pucybuta) do milionera, a nawet spory kawałek dalej. Ogromna fortuna, która przychodzi nagle zwykle nie jest zdobyta uczciwie, tak było i w przypadku Timara. Nieuczciwość z kolei nie jest (a może kiedyś nie była?; bo dzisiaj to różnie bywa) czymś, czym można by się szczególnie szczycić. Poza tym jeśli zrobi się coś nieuczciwie, a już szczególnie jeśli to coś nieuczciwego się udało i przyniosło korzyść, dość zresztą znaczną to ma to przynajmniej dwie konsekwencje. Pierwszą jest to, że jeśli chce się zachować zdobytą nieuczciwie pozycję to już zawsze trzeba będzie żyć w strachu i napięciu. Uważać „żeby się nie wydało”. Drugą z kolei, która z pierwszą się wiąże, jest to, że w celu „żeby się nie wydało” trzeba będzie popełniać dalsze niegodziwości. Kiedy człowiek się w to zapędzi to nawet w momencie nadejścia refleksji jest już trochę za późno. I może jednak nie wypada „żeby się wydało” bo za dużo do stracenia.
Książka jest napisana tak, jak dzisiaj się już raczej nie pisze. To znaczy niby jest klasyczna kompozycja, niby jest bohater, który przechodzi przemianę i mierzy się – z różnym efektem – z własnymi słabościami, ale nacisk położony jest raczej na przedstawianie kolejnych wydarzeń niż bohatera jako takiego. A wydarzeń tych jest dużo i, mimo że są logicznie ze sobą połączone i nie ma pustych, nic niewnoszących scen, to czasami lekturę odczuwałem wręcz jako narracyjną gonitwę. Motywy też raczej znane, niewiele w tej książce było rzeczy zaskakujących. Ot, opowieść na osnowie historii o królu Midasie z wplecionym wątkiem hiobowym i kilkoma akcentami mitologicznymi. Sama narracja nie porywa, żeby nie powiedzieć że czasami wręcz męczy. W pewnych momentach, szczególnie na początku, miałem wrażenie że pan Jókai konsultował się w sprawie narracji z panią Elizą Orzeszkową. Ona nudziła o Niemnie, on podobnie, choć z mniejszym rozmachem, o Dunaju. Mimo wszystko nie uważam, zwłaszcza zważywszy na to ile ta opowieść ma już lat, żeby Złoty człowiek był książką złą czy nudną. To prawda, jest książką zdecydowanie niedzisiejszą, ale w moim odbiorze określiłbym ją – posługując się, też już chyba nieco zapomnianą, warszawską gwarą – jako morową. Głównie jednak –trochę niestety – raczej ze względu na treść.
A gdyby kogoś ta pozycja zainteresowała, to można ją sobie (niewygodnie, ale za darmo) przeczytać tutaj.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #literaturapieknabookmeter
Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★☆☆☆☆ (6.0 / 10) (1 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-11-01 00:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: literatura, poeci, gatunki
Liczba stron książki: 539
Jesteś pierwszym recenzentem tej książki tutaj :)
Podobne książki:
1\. Kradnąc konie (Petterson Per)
2\. Pod mocnym aniołem (Jerzy Pilch) - najnowsza recenzja usera George_Stark ★★★★★ (10.0 / 10) - Wpis »