Wpis z mikrobloga

2/2 - porównanie do Warszawy i Londynu

Chciałbym tym wpisem pokazać jak cenowo nadmuchana jest gastronomia w #szczecin

Pizza
1) Typowy placek w "osiedlowej" pizzerii z Warszawy -
Gigant 40cm w cenie uwaga 32 pln hawajska i 36 pln ostra z mięsem. Sosy na miejscu dołączone w gratisie.
(niestety brak zdjęcia pizzy, jedynie paragon)
Placki nie są może jakieś super, ale spokojnie można zjeść nie wykręcając mordy z obrzydzenia, myśle że u nas podobnej jakości pizza to spokojnie 45-50 pln. Jak to jest, że w stolicy jedzenie jest znacznie taniej?

Londyn:
Sieciówka pizzerii "Pizza Union" - od złożenia zamówienia do mojego wyjścia z lokalu minęło może z 8-10 minut. A to tylko dlatego, że dwóch gości zamówiło przedemną około 12 pizz. Normalnie pewnie by zeszło z 3-5.

2x pizza 30cm + sos za 14£, w przeliczeniu na pln mamy 78pln. Minimalna w Londynie to teraz około 10£ / h? Myśle, że w Szczecinie zapłaciłbym za to bardzo podobnie.

Z ciekawostek to typowy lunch z food marketu w godzinach biurowych kosztuje okolo 6-7£, na zdjęciach jedne z nich:
- burrito z wołowiną, ryżem, guacamole, pomidorami/cebula, czerwona fasola i sosami
- kanapki wypchane indykiem i żurawiną
- chińczyk (napoczęty), makaron z wieprzowiną, warzywami i dodatkowo sajgonkami (w tle)
- brazylijski "pocket", z mięsem, serem, zieleniną i sosami

#gastroszczecin
Pobierz KarmelowyJeremiasz - 2/2 - porównanie do Warszawy i Londynu

Chciałbym tym wpisem p...
źródło: comment_1665755687QEHHJQq8xxyJSZfCpEJyJk.jpg
  • 11
@KarmelowyJeremiasz: Chyba nie do końca rozumiem o co chodzi w tym wpisie. Porównujesz neapolitańską pizzerię ze Szczecina, która ewidentnie będzie nastawiać swoje ceny na target fanów "pizzy neapolitańskiej" (może jednocześnie wykorzystując lepsze składniki) z warszawską osiedlową pizzerią, co ma obsłużyć "dużo i tanio"? Przecież to jak porównywać "rzemieślniczą" burgerownię z budą przy dworcu.
@KarmelowyJeremiasz: Jedynie tyle zrozumiałem z tych dwóch wpisów patrząc pod kątem "nadmuchanej cenowo gastronomii w Szczecinie" w tym wpisie. W jednym kilka niewielkich placków w restauracji za 40+ złotych - w drugim porównanie z Warszawą/Londynem, że "tu pizza za 35 zł gigant" w jakimś kartonie z osiedlówki. Jeżeli nie o to chodziło, to spoks.