Wpis z mikrobloga

@xbonio: Hmm, jeżdzi, chyba raczej płynie. Powiem Ci tak, że kupiłem go z licznikowym stanem 248 tys. km. Aktualnie mam 258 od lipca i na razie tylko wiek daje o sobie znać, bo wyskakują dóżne duperele typu bezpieczniki popalone, wymiana glownego przekaznika. Muszę jeszcze wymienić włącznik wycieraczek, bo szlag go trafił i w deszczu za wygodnie sie nie jezdzi. Ogólnie, to jak kupisz już jednego merca, to będziesz chciał tez
  • Odpowiedz
  • 0
@BySpeedy: dzięki za relację ;D stwierdziłem, że chcę Mercedesa, jak się przejechałem w201 kolegi ;) mega opcja i jeszcze ta gwiazda z przodu ;)
  • Odpowiedz
@xbonio: ..i długa maska. ;) Nigdy innym samochodem nie jeździło mi się wygodniej. Mimo, że jest stosunkowo długim autem, to wszystko widać dookoła, lusterka robiąswoje i nie ma problemów przy parkowaniu. Ewentualnie jeszcze jechalem w124 kombi 2.8 benzyna i musze przyznac, że kiedys bede chcial 124. Pierwszy raz wsiadłem do mojego i mozna powiedziec, że po 20 minutach juz smialo moglem parkować równolegle tyłem, a wczesniej jezdzilem golfem 3, który
  • Odpowiedz
@xbonio: tego typu mercedesy są spoko, jeśli chodzi o części. Jedziezz na szrot i dostajesz co chcesz za groszę, bo jednak dużo ludzi złomuje te samochody, co mnie bardzo boli.
  • Odpowiedz
@BySpeedy: no to już lepiej wygląda. kiedyś miałem okazję kupić W124 2.0D, 87 rok, z przebiegiem 220 tys km, a czy był realny? kierownica jak nowa, fotele niepozarywane, nieprzetarte, w środku śmierdziało starym meblem, zawieszenie po prostu miód dla mojej dupy, ale jak spojrzysz na mój login to zrozumiesz błąd jaki popełniłem :P
  • Odpowiedz
@BySpeedy: byłem młody i głupi, bmw miało turbo, fajne wyposażenie, wygląd, a trochę przestraszyła mnie jazda 72-konnym toczydełkiem. teraz jestem mądrzejszy i żałuję wyboru :)

tym bardziej, że u mnie w domu same mercedesy, a dałem się namówić braciom na bmw, taki paradoks :)
  • Odpowiedz