Wpis z mikrobloga

Kilka fotek z wycieczki na Grzesia - przy okazji trochę #warunkiwgorach.

W Dolinie Chochołowskiej zielono i jeszcze nie widać jesieni (nie licząc ulewy do południa). Szlak na podejściu na Grzesia wolny od śniegu, dopiero pod sam koniec kilkadziesiąt metrów z kaszą śniegowo-błotno-kamienną. Poza szlakami płaty śniegu od ok 1500m n.p.m., na wysokości szczytu może z 10cm śniegu. Dało radę bez raczków, ale kijki się przydały.

Pogoda się poprawiła chmury poszły do góry i z skusiłem się jeszcze na pobliski Rakoń. Zjeście z Grzesia podobne jak podejście - prawie bez śniegu. Niestety dalej mnóstwo wody i topniejącego śniegu, kałuże. Podejście na Szeroki Upłaz i dalej Rakoń już zupełnie zimowe, wąski, ale ubity szlak, lekki mrozik. Tutaj raczki się już przydały. Poza szlakiem jakieś 40cm luźnego śniegu.

Widoczki super. W pobliskich kotłach widać było świeże lawiniska. Lepiej uważać gdzie się idzie.

#tatry #gory
Pobierz
źródło: comment_1663968302IWBLsHf5nzt4gK7btH8UX9.jpg
  • 5