Wpis z mikrobloga

Kurczę, Mirasy, long time no see!

Remember #frytusiacontent? This is her now. Feeling old yet? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ostatnio mnie tknęło na feelsy związane z Wykopem, bo to od publikowania moich perypetii zwierzakowych na mirko WSZYSTKO się zaczęło. Swój Instagram założyłam tylko po to, żeby dzielić się filmikami z udziałem zwierzaków na mirko. Więc jeśli jest tu ktoś, kto śledził wpisy pod moim autorskim tagiem w 2018 roku, to będę wdzięczna za ujawnienie się, trochę się za Wami stęskniłam ()

Zrobiłam #usunkonto jakoś w 2019 bo miałam wtedy etap OCH ACH OGRANICZAM INTERNET I ZJADACZE CZASU XD więc mam nadzieję, że moderacja nie będzie zła, że wróciłam w tej samej osobie, ale pod kontem mojej, proszę Państwa, FUNDACJI!

Dla osób, które totalnie nie wiedzą, o co chodzi: hej, jestem Magda, w 2018 roku przygarnęłam piątkę trzytygodniowych kociąt i opisywałam swoje wzloty i upadki na mirko. Miałam autorski tag i to właśnie od Mirków i Mirabelek otrzymałam pierwszą pomocną dłoń w prowadzeniu domu tymczasowego, co sprawiło, że postanowiłam pomagać kolejnym zwierzętom, i kolejnym... i od pewnego czasu jestem dumną prezeską fundacji na rzecz zwierząt! Czekamy jeszcze tylko na nr KRS, w maju wysłaliśmy wniosek i odpowiedź miała być po dwóch tygodniach, no ale cóż, Polska.

Na feelsy to mnie chyba wzięło, bo za dosłownie 4 dni mijają 4 lata, jak moje życie zmieniło się o 180 stopni i moja kariera zawodowa stopniowo odchodziła od nauczycielstwa w stronę pomocy zwierzętom. W ciągu tych czterech lat:
- uratowałam dokładnie 190 zwierząt, zarówno domowych, jak i dzikich (domowym znalazłam wspaniałe domy, dzikusy wypuściłam na wolność po odpowiednim przygotowaniu)
- rozpoczęłam pracę w lecznicy weterynaryjnej jako technik weterynarii
- przeprowadziłam kilkadziesiąt szkoleń dla studentów, techników i lekarzy weterynarii oraz wolontariuszy na temat odchowywania osieroconych maluchów różnych gatunków (temat ten jest niestety mocno zaniedbany na studiach i kursach - dlatego moja wiedza, jako praktyka, okazała się bardzo cenna)
- wystąpiłam kilka razy w radiu i TV (including DD TVN prowadzone na żywo z mojej chaty w którym pokazuję prezenterowi jak ma karmić ślepą kunę XD), gdzie opowiadałam o tym, jak w mądry sposób pomagać zwierzętom
- udostępniam w sieci w różnych formach informacje na temat odpowiedniego reagowania na krzywdę zwierząt i udzielam wskazówek jak prawidłowo odchować maluchy
- w 2020 odeszła babcia Sushi w wieku 18 lat :( Czyli psinka, która uwielbiała kocięta i uczestniczyła po swojemu w ich wychowywaniu. By kotka Tadela (znana na mirko jako Tadeusz, zanim określiliśmy jej płeć) nie została sama, do pary doszła kotka Malaika, która jest chodzącym memem i zacałowałaby Was wszystkich na śmierć
- w zeszłym roku uznałam, że jednak brakuje mi bardzo w domu psa i adoptowałam z azylu 10-miesięcznego lękusa, którego nazwałam wdzięcznym imieniem Mefedron. Taki pruszkowski żart, don’t judge me XD
- również rok temu dorobiłam się niebieskiego, który kocha zwierzęta, a zwierzęta kochają jego i nie tylko jest idealną osobą do współprowadzenia fundacji (bierze większość nocnych karmień, jak mamy dwu-trzygodniowe bebuszki wymagające wstawania w nocy), ale w ogóle spoko kochanym typkiem i dzięki niemu zajarałam się #kolarstwoszosowe i sama śmigam na rowerku
- kilka Mirków i Mirabelek adoptowało ode mnie koty i psy i nadal pozostajemy w kontakcie!

Ale wiecie co, to nie jest takie zwykłe #chwalesie, po prostu chciałam napisać, że jestem bardzo wdzięczna za to, że mirasy z zapartym tchem śledziły moje poczynania i wspierały mnie np. dokupowaniem kocyków, karmy i leków, dokładając swoją cegiełkę do podarowania lepszego świata kilku, potem kilkunastu, a w rezultacie już prawie 200 zwierzakom pod moją opieką.

Dziękuję! Na koniec jeszcze chciałam spytać, czy może bylibyście zainteresowani AMA na temat prowadzenia fundacji i pracy w lecznicy. Chętnie poopowiadam ʕʔ

#rozowepaski
  • 4
  • Odpowiedz