Wpis z mikrobloga

O śmierci Daryi Duginy

Kamil Galeev - twitter

Darya była ambitną młodą kobietą. Wykorzystała *międzynarodową* markę swojego ojca, aby zbudować sobie sieć kontaktów w Rosji. Była mądrzejsza od przeciętnego złotego dziecka i postrzegała siebie jako potencjalnego przywódcę narodowego.

W ostatnich miesiącach nie zamykała się na złe wyniki rosyjskiej armii. Nieustannie krytykowała Szojgu (prywatnie) i nalegała, że gdyby ona była ministrem obrony, to wszystko byłoby w porządku. Z jakiegoś powodu starała się wylansować siebie jako ministra obrony, nie wiem dlaczego.

Zostanie ministrem obrony to nowy temat, który pojawił się dopiero niedawno. Wcześniej do tego miała obsesję na punkcie Le Pen. Nieustannie mówiła o tym, jak wspaniała, niesamowita i niezrozumiała jest Marine Le Pen, chwaliła się, jak dobrze ją zna i wyraźnie postrzegała Le Pen jako wzór do naśladowania

To, co było ciekawe w przypadku Daryi, to skrajny kontrast między jej publicznym i prywatnym dyskursem. Publicznie w dużej mierze podążała śladami swojego ojca. Publicznie narzekała na zbyt łagodny tryb prowadzenia wojny na Ukrainie i wzywała do ostrzejszego działania wobec "nieludzi"

Publicznie Darya była ognista i bezkompromisowa. Prywatnie jednak była jej przeciwieństwem, swoistym kameleonem. Wymyślała, co myślą jej rozmówcy i przedstawiała się jako ich myśliciel. Jeśli (przydatny) rozmówca był przeciwny wojnie, to ona również była przeciwna wojnie.

Publicznie była jastrzębiem, nawołującym do eskalacji, trybunałów w każdym ukraińskim mieście, linczowania obrońców Azovstalu itp. Prywatnie jednak wyśmiewała cały projekt DPR/LPR, rosyjski irredentyzm itp. jeśli uznała, że to pomoże jej zdobyć sympatię rozmówcy.

Publiczność w dużej mierze postrzegała ją jako atrybut taty. Publicznie grała według zasad i wykorzystywała to. Prywatnie jednak tego nie znosiła. Chciała być postrzegana jako samodzielna postać polityczna. Dlatego też przyjęła pseudonim "Platonova" i próbowała się nim firmować.

Kiedy tylko Darya czuła, że może to zdobyć jej sympatię, wyśmiewała i krytykowała szalony i absurdalny program swojego taty. Twierdziła również, że większość jej kręgu społecznego (inne rosyjskie złote dzieci) podziela to uczucie. Większość czuje do swoich ojców jedynie pogardę

Z psychologicznego punktu widzenia może to być zrozumiałe. Wyobraź sobie siebie jako złote dziecko. Z jednej strony zawdzięczasz tacie wszystko i bez jego zasobów byłbyś totalnym zerem. Z drugiej strony chcesz być postrzegany jako wielki i niesamowity we własnej osobie, a nie jako atrybut taty.

W poszukiwaniu chwały i autoafirmacji wolisz zdystansować się od taty. Ale im bardziej to robisz, tym bardziej stajesz się zerem. Świat ma w dupie ciebie jako jednostkę. Dla nich jesteś i zawsze będziesz Córką Dugina.

Nie rozśmieszyło Was, że media określają tę 30-letnią kobietę mianem dziecka lub dzieciaka? Z jednej strony brzmi to dość absurdalnie. Z drugiej strony, jest to bardzo, bardzo prawdziwe. Daria nigdy nie potrafiła przedstawić się światu zewnętrznemu jako niezależna osoba. Tylko jako dziecko Dugina

Wielu opisuje Darię jako "niewinną". Ale ona była tego przeciwieństwem. Nie cieszę się ze śmierci poborowych czy wiejskich idiotów zwabionych do wojska wysokimi zarobkami. Ale złoty dzieciak, który wykorzystał wojnę i ludobójstwo, by robić swoją karierę, to jest tak bliskie, jakie tylko można dostać zło.

#ukraina
#rosja
#polityka