Wpis z mikrobloga

Wyobraźcie sobie teraz że ktoś mieszka w jakiejś wiosce w pobliżu #odra i ma wykopaną studnię, z której pobiera wodę. Przecież takich domostw musi być jeszcze sporo. To jak ta cała rtęć przedostanie się do wód gruntowych to będą mieli nieciekawie pić potem taką wodę. Z resztą na pewno są jakieś uprawy w pobliży rzeki, tam też cały ten syf może narobić niemałych szkód. To nie odbije się tylko na rybach w rzece, więc ło paanie co mi po tym że pare rybek umarło, wielkie mi halo. No właśnie wielkie halo.
  • 9
@witam12: te miasta mają pewnie bardzo dobry system filtracji, bo mogą sobie na to pozwolić (pytanie czy podziała też na ten syf, który się dostał do rzeki wystarczająco dobrze), ale taki rolnik, co ledwo ciuła na samego siebie, nie przyłączyli mu wody z sieci i ma tę samą studnię, która została wykopana 50 lat temu, albo i dawniej, to może mieć problem, bo cholera wie jak to u niego zadziała.