Wpis z mikrobloga

Pierwszy sezon swego czasu mi się podobał, a teraz sięgając po pierwszy odcinek drugiego przez większość czasu towarzyszyło mi dominujące uczucie, jakie to jest idiotyczne. Irytujący MC tym bardziej tutaj nie pomaga. Jak sobie przypomniałem, na jakich bzdurnych fundamentach opiera się fabuła (a bo żeby bapci nie było przykro, to będziemy ciągnąć ten cyrk), to zacząłem zastanawiać się, jakim cudem mogłem wcześniej widzieć w tym coś fajnego ¯\_(ツ)_/¯ Pamiętam jeszcze, że z czasem Mami zaczęła mi się najbardziej podobać - jej cyniczne porachunki nadawały seansowi dreszczyku emocji. Widziałem jednak w tym jeszcze coś więcej - Mami naturalnie wykorzystywała, mniej lub bardziej świadomie, atuty dane jej przez los i za to nie można jej winić. Nie można winić ludzi za to, że wykorzystują swój potencjał, bo to czyni życie ciekawym.
#anime #randomanimeshit #rukasarashina #kanojookarishimasu src: pixiv
tamagotchi - Pierwszy sezon swego czasu mi się podobał, a teraz sięgając po pierwszy ...

źródło: comment_1656742721nrAbN6yyeyOhE2KbBcvGjO.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Gnieznianin: nie tyle toksyczne co idiotyczne. Toksyczne możliwe że jest "Kuzu no Honkai", które swego czasu chwaliłem za to że się nie pierdzieli w tańcu jak inne romanse i ciekaw jestem jakie dziś uczucia by mi towarzyszyły gdybym to oglądał. Rewatcha w sumie nie planuję, ponad tysiąc pozycji w ptw wisi ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz