Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć wszystkim,

Na wstępie napiszę, że wrzucam to dlatego, że sam nie wiem co robić, a zdarza mi się krzywdzić ludzi. Może bardziej doświadczeni Mircy mieli podobne przejścia.

Otóż historia zaczyna się tak, że byłem z dziewczyną 9 lat. Piękna, z dobrego domu etc, kilka lat to non stop kłótnie jak z borderką, ale potem się uspokoiło. Burzliwy związek to ciągła huśtawka, więc emocji było mnóstwo, ale kochaliśmy się. Finalnie #!$%@?ło się tak bardzo, że dochodziło do kłamstw, nielojalności i być może jakiegoś rodzaju zdrady (nie wiem, wydaje mi się że nie, ale któż ma pewność? ( ͡° ͜ʖ ͡°). Po rozstaniu widywaliśmy się jeszcze rok z nadzieją na powrót do siebie. Miesiąc od rozstania zacząłem sypiać z inną dziewczyną. Lojalnie powiedziałem to byłej, ale pomimo płaczu kontakt trwał nadal i nawet się poprawiał z czasem. Przestałem oczywiście widywać się z innymi. Spędzaliśmy czas razem i z jej rodziną. Wciąż nie była pewna co czuje i czego chce. W końcu nie wytrzymałem i rozstałem się ostatecznie. Było to prawie dwa lata temu. Emocjonalnie #!$%@?ło mnie to w drzazgi, nadal do końca nie doszedłem do siebie. Minęło dwa lata, nie kocham jej już, ale myślę o niej często. Ostatnio napisała z prośbą, żebym usunął całą nasza konwersacje na messengerze. Niby dlatego, żeby przy wyszukiwaniu w aplikacji nie widzieć naszych wiadomości i nie cierpieć, ale jak dla mnie bullshit.

Max co mogę poczuć do kobiety to jakaś początkowa fascynacja. Potem jest mi już totalnie obojętne. Zero zazdrości, uczuć. Jak jest seks to spoko, jak nie to też. Po chwili męczy mnie już towarzystwo, z byłą nie mieszkaliśmy razem, startowaliśmy jako nastolatki. Mieszkam sam już od 5 lat. Mam prawie 27.

Problem polega na tym, że podobam się kobietom i to chyba dosyć mocno. Wiadomo, że nie wszystkim, ale w zasadzie dzięki tinderowi i wyjściom ze znajomymi mogę poznawać i spotykać się z masą ładnych dziewczyn.

Tylko po co to, skoro nie umiem się przywiązać, czuć czegokolwiek po czasie, duszę się po max miesiącu Wypaliłem się totalnie, nawet jak wydaje mi się, że zaczynam coś czuć to i tak finalnie wszystko na nic. Jeśli relacja jest czysto ons/fwb to ok, nikt nie cierpi. Ale kilka dziewczyn przywiązało się i musiałem wręcz je zghostować.

Czy ktoś ma pomysł co do:

1. Usunięcia wiadomości. Była nie pozwalała nikomu dotykać jej telefonu, więc wątpię, żeby ktoś tam grzebał. Nie widzę racjonalnego wytłumaczenia.

2. Co zrobić ze sobą, żeby całe życie nie jechać na układach opartych na seksie, tylko móc kiedyś stworzyć normalny związek i kogoś pokochać?

Dodam, że terapia odpada bo jest #!$%@? droga. Nie zarabiam źle, ale życie singla jest dosyć kosztowne
( ͡° ͜ʖ ͡°)

Całuski, pozdrawiam

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62bc54178b1d4d9d794a06a0
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 9
@AnonimoweMirkoWyznania: tamta borderke olej #!$%@? totalnie, najlepiej nie utrzymuj ZADNEGO kontaktu, innego wyjscia nie ma, to jedyne wyjscie. zablokowalbym ją, #!$%@? wszystkie rozmowy i foty, nr tel dodal do zablokowanych i elo.

a co do reszty to zrob sobie przerwe na miesiac, dwa, pol roku, skup sie na sobie, porob cos dodatkowego, posluchaj o relacjach czy innych bzdurach jesli trzeba. przejdzie samo jak pojawi sie ktos wart uwagi.
@koral: Fajna rada, taka bezużyteczna.

@AnonimoweMirkoWyznania: Po relacji z borderką nie ma innej alternatywy jak terapia. Do tego potrzebujesz czasu, nie szukaj nikogo na siłę dopóki się z tego nie wyleczysz, bo będziesz odczuwał jedynie rozczarowanie. Pracuj nad sobą w międzyczasie. Rozwijaj się.
@AnonimoweMirkoWyznania: wiele razy myślałem co bym zrobił, gdybym rozszedł się z żoną. Wydaje mi się, że najlepiej dać se spokój z kobietam w ogóle. Zero seksu, zero porno. Totalna asceza. Jak się spotykać to ino na przyjacielskich relacjach.

Ogarnąć się i więcej czasu poświęcić na hobby i wśród takich samych freaków jak ja szukać dobrego materiału na żonę. Jakieś kobiety, która nie wkręciła się w ten cały wir aplikacji randkowych itp.
@AnonimoweMirkoWyznania: no cóż, po takim burzliwym związku to tylko terapia albo ewentualnie samemu spróbować to przepracować. To znaczy zastanowić się co takiego było z tamtą dziewczyną, czego nie ma z innymi, co ci dawał ten związek i czy na pewno byłoby warto powtarzać ten schemat. Bo pewnie podświadomie chciałbyś go powtórzyć i to jest powód, dla którego nie umiesz się zaangażować w coś innego.

Co do punktu 1. to nie wiem,
OP: @koral: obecnie to jedyna nadzieja, ale ciężko uwierzyć, że jeszcze się to nie stało, bo ładne kilka dziewczyn już było...

@hekktik: próbowałem. Niestety jako facet mam potrzeby, mam swoje hobby, znajomych no i jakoś tak te kontakty z kobietami przychodzą same, naturalnie.

@sprawdzajacy: no niestety, ja nie z tej parafii że tak powiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
---

Ten komentarz został dodany przez
OP: Dziękuję wszystkim za rady. Obecnie spotykam się z kilkoma dziewczynami ale to i tak zaraz wygaśnie. Wtedy w sumie odpuszczę na jakiś czas i wezmę się za swoje sprawy.

Niekoniecznie też związki są dla mnie. Jak do 30 nie zwiąże się z kimś na poważnie to chyba będzie czas odpuścić.

Terapia będzie, ale nie w tej chwili - koszty życia to obecnie jakiś dramat, a nie jestem jeszcze 15k (