Wpis z mikrobloga

@Logytaze: Ja tu widzę jakiś grubszy problem w postaci różnic kulturowych związanych z okazywaniem emocji. Oglądam jakąś uznaną aktorkę w dramatycznej scenie mającej wywoływać poruszenie i się zastanawiam czy ona strojąc te miny to się wygłupia, czy nie.
  • Odpowiedz
@kinasato: to nie chodzi o różnice kulturowe, tylko aktorzy w live-actionach tak grają, aby gimbusy co obejrzeli anime się nie pogubili. obejrz sobie normalny japoński film to zobaczysz, że aktorzy potrafią grać, chociaż nie tak dobrze jak zachodni.
  • Odpowiedz
@Fuhrer-chan: Tak wiem, mówię właśnie o tej grze w live actionach. Jestem całkowicie świadomy, że w "normalnych" filmach to tak nie wygląda. Nie twierdze, że nie umieją grać, tylko zastanawiam się dlaczego celowo zachowują się, jakby nie umieli :D
  • Odpowiedz
@kinasato: proste - scenarzyście nie chciało się zminiać skryptu z anime to kazał aktorom grać jak postacie z anime. Z resztą ci "aktorzy" to zazwyczaj jakieś idolki czy celebryci więc w zasadzie wykorzystali 120% swoich możliwości. NIe zdziwiłbym się, gdyby film nie powstał w celu wyprania jakiś brudnych pieniedzy, bo wygląda to jak totalna amatorszczyzna zrobiona na #!$%@?. Tak w ogóle jak na to patrzę to przypomniał mi się live action
Fuhrer-chan - @kinasato: proste - scenarzyście nie chciało się zminiać skryptu z anim...
  • Odpowiedz