Wpis z mikrobloga

@mozaika: ten wpis sprawia, ze czuje sie.. obserwowany . jako osoba bezrobotna dzien tygodnia na chwile obecna nie ma wiekszego znaczenia, a ze smutkiem i szaroscia dnia codziennego jakos trzeba walczyc. pytanie tylko, czy to dobra i jedyna droga, czy tez szczescie mozna znalesc w innym miejscu :(
@chorinek: Oczywiście, że jesteś obserwowany :D

Oj, tyle jest radnosnych rzeczy, które można zrobić! Iść na spacer, do teatru, kina, poczytać coś, zadzwonić do kogoś, list napisać :)

W sumie nie jestem fanem picia, więc nie polecam :P

Trzymam kciuki za poprawę nastroju i powodzenia życzę!
@mozaika: na spacer nie pojde, bo nie moge nawet przejsc sie po cos do picia do kuchni, wiec siedze i cierpie, liczac na to ze jakas smakowita ciecz zmaterializuje mi sie w kubku()

do teatru nie pojde, gdyz nie mam za bardzo w czym, choc chetnie bym to zrobil, chodzi mi to po glowie od dluzszego czasu!

poczytac moge, akurat sprawilem sobie pozycje ktora umili mi zimowe
@chorinek: Jak Ci się samo będzie materializować to weż nagraj i mnie zawołaj. Chciałabym to widzieć :P

Do teatru możesz iść w bądź czym, przecież Cię wpuszczą, więc nie wymyślaj :P

Nie masz serio do kogo zadzwonić? :<

W sumie troszkę znam ból, ale na szczęście parę ofiar się znajduje jak już żywcem jestem prawie ześwirowana ze smutku i żalu.

Muszą się dobrze potoczyć i nie mów mi, że nie muszą,
@mozaika: sila woli postaram sie zmaterializowac ciepla herbate z cytryna, wtedy chetnie zawolam <:

jasne ze tak, ale jakies moje wewnetrzne widzimisie sprawia ze niespecjalnie widzialbym sie na tak odswietnym dla mnie wydarzeniu, oderwaniu od dnia codziennego w bluzie z kapturem i bojowkach badz dziurawych dzinsach. wiernosc do jednej marki mocno boli, szczegolnie gdy jest ona juz dawno zapomniana i nieistniejaca()

nie mam. mialem jedna postac w
@chorinek: Idź mnie nie gadaj takich rzeczy, bo mi smutno się robi :<

Możemy sobie pogadać rękę, serio :(

Wkręcam się, że bedzie dobrze, bo inaczej chyba bym naprawdę zwariowała.

Ja sobie sama zrobiłam pyszną herbatę, wiesz jak smaczna ona jest? :>

Do tego kromki z miodem i od razu lepiej człowiekowi. W sumie czekoladę też zjadłam. I zaraz zjem prażynki. Muszę przestać jeść śmieci.
@mozaika: niech bedzie no, powiedzmy. nie bede ze soba na dno ciagnal niewinnej istotki. za duzo lez przeze mnie i tak juz zostalo przelanych :d

pogadac reke? TALK TO MY HAND, #heheszkijaknigdy

wkreta wkreta, pytanie tylko czy to co probujemy sobie wmowic jest realne i do osiagniecia, czy tez poprzeczka jest dla nas jednak za wysoko i..

domyslam sie, z pewnoscia jest pyszna. zaluje ze w obiegu nie ma juz mojej
@chorinek: :D

No podać, podać. Piszę szybko, bo potem mi myśli uciekają :P

Ojejku, no nie gadaj, że całe życie ma być źle, bo wcale tak nie jest. Ileż ja się też w życiu wyryczałam i w ogóle masakra. Potem ślicznie pięknie, potem znowu to samo, potem idealnie prawie i teraz płacz i zgrzytanie zębów. Takie życie. Taka prawda. Tak być musi. Nic nie zrobisz. Jakby cały czas było ślicznie, pięknie
@mozaika: nie lubie smakowych herbat, nie leza mi zupelnie. nie polubimy sie(。ヘ°)

masz racje, stuprocentowa w sumie. madra z Ciebie postac, bo prawde mowisz jak malo kto w tym temacie, na dodatek tak zgodna z moimi spostrzezeniami. obsypalbym plusami.

niedobre chori. jeszcze taka pyszna byla, z szynka, ostrymi papryczkami i serem feta. ciekawe czy by Ci posmakowala, czy w tej materii nasze gusta sa rowniez odmienne. tylko nie mow
@chorinek: Ale on nie jest smakowa, bo ja owocowych też nie znoszę. Przez te dodatki delikatne ma taki inny smak. Jakaś tak pyszna jest :)

Akurat nie jem mięsa, więc pizzą nie moglibyśmy się podzielić, ale z fetą bym jadła jak mało co :) Na ostro też tak niezbyt lubię, ale czasami mnie weźmie i papryczki mogą być, z umiarem :P

Pieczarki lubię - na pizzy, na kanapce, smażone w panierce.
@mozaika: tylko nie pieczarki. nie. prosze. zamiast waterboardingu mogli by mnie nimi torturowac.

DLA KOGO PRACUJESZ? MOW, BO ZJESZ PIECZARKE



skomponowalibysmy wiec cos bez miesa, dla mnie to zaden klopot, choc jestem odrobine wybredny jezeli chodzi o skladniki. i nie tylko w sumie, bo ogolnie o jedzenie. i napoje. kolory. zapachy. jestem nieznosny i przewracam stoly (°°
@chorinek: Nie no, spokojnie ┬┬ ノ( ゜-゜ノ)

Pieczarki są pycha! :P

No kurdebele, to już widzę jakbyś pojedli, bo ja też mogę być troszkę wybredna :P

Jadłabym taką: ser, bądź jaki, ale nie pleśniowy, bo kto by chciał jeść pleść, papryka, cebula. W sumie tyle :D

A, zielony groszek? :D
@mozaika: w groszki to moga byc gacie, a nie pizza()

papryka ujdzie, cebula w zadnym wypadku. najwyzej zamowimy dwie, i unikniemy zbednych komplikacji.

ser plesniowy jest doskonaly, moglbym wcinac go bez konca, pod warunkiem ze niezbyt czesto. pewna celebracja musi byc zachowana, a do tego jakies wino. koniecznie biale, bo czerwonego nie lubie, co zaraz wyjdzie jest zupelnie przeciwne do Ciebie.

powiedz mi jeszcze ze nie lubisz
@chorinek: Albo sukienka w groszki!

Cebuli nie lubisz? :O Tak, najlepiej zamówić dwie. Bo się raczej nie dogadamy.

Fuj, jedzenie pleśni. Kto to widział? o_O

Wolę białe, tu Ci się udało trafić. Choć w sumie czerwone też wypiję jak trzeba :D

Sos czosnokowy polubiłam 2 lata temu i do dzisiaj się przyjaźnimy. Można ranty pizzy w nim maczać i jeść smakowicie. Na zapiekance też jest pysznościowy :D
@mozaika: wysmienicie wiec. sukienki tez sa spoko, nawet bardzo, a w groszki to juz w ogole szau.

nie lubie, i to bardzo w zasadzie. jezeli tylko mam mozliwosc to jej unikam jak ognia, gdyz po prostu nie trafia w moje wysublimowane kubeczki smakowe :D

co do wina ciesze sie bardzo, choc sam odkrylem smak bialego dopiero w tym roku - nie mowie oczywiscie tutaj o wszelakich winopodobnych specyfikach ktorych to sie
@chorinek:

wysublimowane kubeczki smakowe


:D

Kawior i szampan za 1000 zł dla Pana? :D

Też się w takich smakowałam, chyba każdy przez to przejść musi :)

Ja ze sklepu tylko jadłam, sama się nie bawię w przygotowywanie takich rzeczy, za dużo zachodu, szkoda czasu :P

Jeśli chodzi o datę to...


Lubię sałatki, ale takie proste, z sałatą i marchewką pokrojną w paski, żadnych udziwnień.

Muszę wychodzić do pracy jeszcze, więc życzę
@mozaika: nie smakuje mi kawior, a probowalem kilku. szampana nie lubie. o wlasnie, marchewka. marchewka z jablkiem i swiata nie widze. ugryze jak ktos sprobuje zabrac albo podjesc.

ja za moment poloze sie spac, jestem wycienczony do granic mozliwosci. dziekuje i nawzajem.