Wpis z mikrobloga

  • 0
@inspektor_erektor: sprzedaż trzeba lubić, centrala to zarobki rzędu max 3500-5500 netto dla szeregowego korposzczura (raczej ta dolna granica widełek). Ponadto centrala ma to do siebie że jest nienawidzona przez "dół" a analitycy to kurtyzany i obiboki (mówiąc bardzo delikatnie).

W centrali nie masz co liczyć na awans bez znajomości i bycia włazidupem. W sprzedaży natomiast sam jesteś sobie szefem, bo tak naprawdę twój boss jak realizujesz zadania ma mało do powiedzenia.
  • Odpowiedz
sprzedaż trzeba lubić


@luminous: no właśnie, a ja się ni #!$%@? nie potrafię przekonać. jest takie powiedzenie "ludzie uwielbiają kupować, ale nienawidzą, gdy się im sprzedaje". czasem czuję się jak akwizytor

W centrali nie masz co liczyć na awans bez znajomości i bycia włazidupem.


Jak w życiu. Mnie po prostu jarają finanse, bardziej skłaniam się co prawda ku szeroko pojętym rynkom, ale fajnie byłoby np. opracowywać nowe produkty, jakieś rachunki, lokaty
  • Odpowiedz
  • 0
@kupuje_bulki_w_almie:

@inspektor_erektor: zależy jaki bank. Fakt - najwięcej zarabia się na kredytach ale to partnerskie podejście do klienta buduje twój wizerunek. Nie mówiłbym o wciskaniu produktów ale raczej o fachowym i profesjonalnym doradztwie.

Na początku mojej kariery było #!$%@? CIĘŻKO. Pracujesz na najniższej krajowej dopóki nie zrobisz sobie dobrej marki.

Druga sprawa to prowizje - pośrednicy tacy jak expander itepe mają średnio 3x takie prowizje i o ile taki sprzedawca
  • Odpowiedz
  • 0
@inspektor_erektor: niebardzo mogę ci napisać, wiesz jak jest w branży i na mieście :D

Opracowywanie produktów to jak walka z wiatrakami - PM mówi tak, ryzyko srak a budżet wzdycha. Taka wewnętrzna walka o wpływy, polityka.
  • Odpowiedz