Wpis z mikrobloga

@Tomczo: A ja miałem plany na weekend, ogólnie chciałem się odprężyć, pograc w planszówki, iść do kina z żoną. Nie chce mi się, poszliśmy na obiad na miasto i stwierdizliśmy po obejrzeniu repertuaru, że nie chce nam się na pewno iść na coś ciężkiego, a na komedię również nie. Taka bezsilność, beznadziejność, smutek. Wróciliśmy do domu, pooglądaliśmy TVN24, żona poszła spać bo ją już boli głowa od tego wszystkiego.