Mam nietypowy problem. Wiem, że zabrzmi to cynicznie i zostanę za to zwyzywany. Ale #!$%@?. Jestem uważany za człowieka sukcesu. Zarabiam, wyglądam i zachowuje się jak ktoś kto powinien być uważany za chada. Lecz ni #!$%@?. Mam wrażenie, że osiągając coraz więcej oddalam się od ludzi. Chciałbym tak serio kogoś dla siebie. Kogoś do kochania, kogoś kto kochałby mnie. Jak byłem nikim i nie wiedziałem czego chciałem to zakochiwało się mnie tuzin dziewczyn, teraz jak "ogarniam" życie to chcą tylko bolca. Przeszedłem przez próby samobójcze, depresje, zakłady zamknięte, ucieczkę z domu, do momement gdzie na nic mi nie brakuje i brakuje mi tego co miałem wcześniej. Teraz już nie wiem czy cokolwiek co robię ma znaczenie. Poznasz kogoś albo nie, nic nie zależy od Ciebie
Wytłumaczcie mi czemu od jakiegoś czasu tak długo sędziowie zwlekają z pokazaniem spalonego? Czemu to ma służyć? Przecież podanie poszło do zawodnika na pozycji spalonej, ten piłkę przejmuje to wiadomo że jest już spalony. Na co tu czekać?
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link