Wpis z mikrobloga

#plk #koszykowka

Dziś drugi mecz Anwilu na turnieju regionalnych rozgrywek Ligi Północnoeuropejskiej. Anwil zagra na wyjeździe z litewskim BC Siauliai. Początek meczu o 17:30, jedyna opcja na transmisję to płatny, oficjalny stream na fb rozgrywek (koło 9PLN za mecz).

Wczoraj Anwil pokonał Łotyszy różnicą ponad 60 punktów, w meczu o sparingowej temperaturze, Litwini nie grali. Na ten moment w rozgrywkach bilans Anwilu to 4-0, Litwinów 3-1, ale będzie to pierwszy i przedostatni przeciwnik Anwilu na porządnym poziomie w tych rozgrywkach. W swoich ligach – Anwil przegrał 2 mecze z rzędu, ale utrzymuje się na 2 miejscu PLK z bilansem 15-6. Siauliai grają nieźle w LKL, są na 4 miejscu za wielką dwójką Żalgiris/Rytas i trzecią siłą Lietkabelis, ich bilans to 10-8. Podobnie jak Anwil przegrali 2 ostatnie ligowe mecze, a w szerszej perspektywie 3 z ostatnich 4.

O rywalu: zespół z miasta Szawle, trzeciego największego na Litwie i trzeci na Litwie klub pod względem liczby medali. To aktualny ćwierćfinalista ligi litewskiej (teraz z ambicjami na walkę o brąz), ostatni raz w półfinale byli w 2012 i właśnie na 1 rundzie PO kończyli zazwyczaj w ostatniej dekadzie. Wcześniej w latach 2000-2010 zdobyli 9 brązowych medali w ciągu 11 sezonów. Są też trzecim najczęściej grającym w pucharach zespołem litewskim, po drużynach z Wilna i Kowna. Na początku XXI wieku zdarzało im się grać w rozgrywkach na drugim poziomie w Europie (w ULEB Cup i Eurocup), ostatnio bez sukcesów grali w najniższych pucharach w 2015-2017, a w 2019 próbowali przez kwalifikacje dostać się do Ligi Mistrzów, bezskutecznie.

W składzie:
Dwóch Amerykanów w dużych rolach: Jon Elmore (G, 190/27) na rozegraniu i Isaiah Armwood (PF, 206/32) na silnym skrzydle. Elmore to gracz z bogatą przeszłością na słabym uniwerku NCAA, do Europy przyjechał 2,5 roku temu, zaczął od ligi włoskiej (potem drugiej), a w poprzednim sezonie był pół sezonu w Grecji i pół na Węgrzech – typowe CV amerykańskiego zawodnika w PLK ;) Armwood karierę w Europie też zaczął od Włoch, potem przeplatał G-League z ligą węgierską i rumuńską, nic spektakularnego.
Trzech pierwszopiątkowych Litwinów, od których sporo zależy: Donatas Sabeckis (G, 197/30), Martynas Varnas (G/F, 196/25), Giedrius Staniulis (F/C, 206/31). Po kolei: Sabeckis przyszedł tu ze słabej ligi szwajcarskiej, ale był już związany z Siauliai, był w barwach tego klubu nawet najlepszym asystentem i przechwytującym w lidze, poza Litwą i Szwajcarią grał pół sezonu w Bundeslidze (również Liga Mistrzów z Ludwigsburgiem i 5 punktów przeciwko Anwilowi), miał też epizod w Cibonie. Na Litwie grał też krótko w Żalgirisie gdzie zadebiutował w Eurolidze (2 mecze, w sumie 2 minuty). Skrzydłowy Varnas to wychowanek Żalgirisu, ale nie przebił się tam do składu, chociaż 5 lat temu przypadło mu mistrzostwo Litwy, potem musiał szukać słabszych klubów na Litwie. Center Staniulis zwiedził niezliczoną liczbę klubów, 7 lat temu był najlepszym zbierającym ligi litewskiej (w barwach Prienai), ale nigdy nie grał w najlepszych zespołach, więc ma nikłe doświadczenie pucharowe (1 sezon w Pieno). Poza Litwą zdarzyły mu się sezony w 3. lidze Francji. On też ma bogatą karierę w kadrach juniorskich Litwy, np. wicemistrzostwo Europy 2008 (w składzie z Motiejunasem). Ciekawym graczem rezerwowym jest też Eimantas Stankevicius (G, 192/24), który jako nastolatek grywał w Bundeslidze w barwach Mittledeutscher i przeszedł przez wszystkie szczeble kadr młodzieżowych Litwy. Kontuzjowany od września jest za to podkoszowy weteran Aminas Urbutis (F/C, 206/36), który miał być dość ważną postacią zespołu.
Rezerwowym podkoszowym i trzecim obcokrajowcem w zespole jest Serb Nemanja Bezbradica (F/C, 207/29). Parę lat temu był przez kilka sezonów rezerwowym w Partizanie (również w Eurolidze i EuroCup, grał tam całkiem regularnie i nie mało), potem tułał się po Bośniach, Łotwach (tu w barwach VEF Ryga grał w VTB), słabszych zespołach Serbii i Czech – ewidentnie schyłek kariery, którą zaczynał od gry w młodzieżowych kadrach Serbii i wicemistrzostwa Europy U18.

Trenerem zespołu jest ogromnie doświadczony (27 lat trenerki) Antanas Sireika. Prawie 20 lat temu był przez 4 sezony trenerem Żalgirisu (3 mistrzostwa), krótko trenował też UNICS Kazań i Rytas, a najwięcej sezonów w karierze spędził właśnie w Siauliai. Jego największy sukces to jednak nie klub, a kadra Litwy, z którą w 2003 sięgnął po mistrzostwo Europy. Potem na IO w Sydney, Eurobaskecie 2005 i Mundialu 2006 skończyło się bez medali. W sumie był 4 lata asystentem i 5 lat pierwszym coachem reprezentacji. Jego ostatni okres w klubie to piąty sezon, a w sumie w całej karierze trzynasty.

W statystykach: dwóch głównych liderów to Elmore (w lidze śr. 17pkt/mecz i 6 asyst) i Staniulis (ponad 14pkt/mecz i prawie 8 zbiórek, do tego 66% z gry). W granicach 8-10 punktów dokładają też Varnas (10), Sabeckis (9, plus 5 asyst), Stankevicius (9) i Armwood (8 – co jak na jednego z dwóch Amerykanów wydaje się niewiele).

Szanse oceniłbym raczej ok. 50/50, szczególnie że Anwil tłukł się na Litwę autokarem 700km, do tego Litwini będą grać przed własną widownią, no i wczoraj Anwil grał (nawet jeśli mecz był lekki), a Siauliai nie.
  • 4
@cult_of_luna: * IO w Atenach (i ta porażka z USA, których pyknęli w fazie grupowej) ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jestem ciekawy jak ten tegoroczny Anwil wypadnie na tle w miarę przyzwoitych europejskich zespołów, bo Enisey chyba też można zaliczyć (chociaż chyba kogoś #!$%@?ło żeby za jeden mecz tyle płacić xD) i mieć odniesienie do reszty czołówki ligi (poza Czarnymi). W ogóle jakie są zasady tej ligi? Będą
bo Enisey chyba też można zaliczyć


@angmarz: zdecydowanie, są najbogatszym i najmocniejszym kadrowo zespołem tych rozgrywek

W ogóle jakie są zasady tej ligi? Będą jakieś play-offy, rewanże?


@angmarz: rewanży nie będzie, każdy z 8 zespołów gra po razie z każdym, czyli 7 meczów, w tym 3 lub 4 u siebie. Potem wg. regulaminu który czytałem są ćwierćfinały 1-8, 2-7, 3-6, 4-5, o ile pamiętam to mecz i rewanż, i na
@cult_of_luna: > Za to klub usilnie twierdzi że nie ma ćwierćfinałów, tylko od razu Final 4
W sumie tak patrząc na poziom to ćwierćfinały rzeczywiście mogą nie mieć sensu xD Szkoda, że Final 4, taka seria z Eniseyem w finale to by zażarła ( ͡° ͜ʖ ͡°)

że nawet ułamek tej kasy się nie zwróci

Tym bardziej szkoda, że poziom większości rywali jest jaki jest
@angmarz: tak szczerze mówiąc to wszystko się rozbije o kolejny sezon - jeśli tak jak planowali powiększą liczbę krajów (= więcej drużyn będzie chciało w tym grać), to mają szansę przetrwać parę sezonów. Nie da się zrobić rozgrywek na poziomie opartych o zespoły z Łotwy, Estonii i Białorusi na dłuższą metę, bo poziom tych lig jest mizerny, a jedyne zespoły które są "atrakcyjne" (czyli VEF, Ventspils, Kalev, Tsmoki) grają albo w