[damiel1990]

Dzisiaj spacerując z psem po lesie miałem okazję zobaczyć cud polskiej myśli technologicznej- prywatną spalarnie śmieci.

Nie mam pojęcia co tacy ludzie mają w głowie, co nimi kieruje? W czasach gdy chyba każdy płaci za wywóz śmieci, jaki jest w tym, gdzie tutaj logika?

Najlepsze jest w tym to, że to dzikie wysypisko znajduje się na trasie ścieżki przyrodniczej, więc ten kretyn nawet nie bardzo się z tym kryje.

Pierwszy raz na to miejsce natknąłem się 11 grudnia 2021 roku, zrobiłem parę zdjęć z zamiarem tego zgłoszenia, ale jakoś tak wyszło, że tego nie zrobiłem. Dzisiaj przechodząc tamtędy poczułem okropny smród spalonego plastiku, a wychodząc z lasu moim oczom ukazała się dymiąca jeszcze sterta śmieci.

Sprawę zgłosiłem do Wojewódzkiego Inspektoratu Środowiska i do Nadleśnictwa, nie mam pojęcia czy to coś da, ale takie zachowania należy piętnować i jeśli to możliwe to surowo karać.

Dodatkowo dzisiaj na wieczornym spacerze, pies rozciął łapę, prawdopodobnie na zbitym szkle. Teraz jest chyba najgorsza możliwa pogoda, ponieważ spod topniejącego śniegu wydobywają się same śmieci, oraz psie odchody, całe zaśmiecone i zasrane trawniki. Sam mam psa i mało rzeczy mnie tak denerwuje jak niezebrane psie odchody, a teraz to jest jeszcze jakaś plaga. Jak można mieć psa i nie mieć z tym problemu, że nie można normlanie bez stresu i obawy przejść, żeby nie wdepnąć w jakieś gówno. Jak można żyć w społeczeństwie i nie zachowywać minimum przyzwoitości, żeby nie zastanowić się chociaż przez chwilę, czy to aby na pewno nie utrudnia życia innym.
Jak tak sobie czasem o takich rzeczach pomyślę, to nie mogę się pozbyć myśli, jak ja #!$%@?. nienawidzę ludzi, nie wszystkich, ale chyba sporej części.

Przepraszam za zrzędzenie, ale musiałem trochę się wyżalić.

https://www.wykop.pl/artykul/6493067/polskie-spalarnie-smieci/