Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Siemanko,
słuchajcie, bo nie wiem czy ze mną coś nie tak czy jak. Wczoraj byli u mnie i różowej moi rodzice. Mój ojciec jest typem jajcarza, lubi sobie pożartować. Rzucił parę żarcików w stronę mojej różowej, kompletnie nie groźnych, niektórzy nawet by nie odebrali tego jako coś śmiesznego. Coś w stylu: 'ale jesteś zmęczona, widać, że jesteś śpiąca, bo aż tak policzki opadają jak osobie zasypiającej i się zaśmiał. Różowa się śmiała, ale w pewnym momencie jakby lekko zdenerwowała i coś odpyskowała. Mój stary myślał nawet, że to żart, nie wziął tego osobiście. Po wyjeździe rodziców różowa się rozpłakała i wyskoczyła z pretensjami do mnie, dlaczego nie przyjąłem jej strony i jej nie broniłem, że ona nie lubi żartów w jej kierunku i w ogóle jaki to ja nie jestem najgorszy. Przyznam szczerze i bez bicia, nawet nie wiedziałem, że aż tak ją to dotknęło, myślałem, że odszczeknęła i koniec tematu, nie zauważyłem tego, co jej powiedziałem. Zostałem oczywiście skwitowany standardowym 'ty NIGDY nic nie wiesz". Po tej akcji różowa mówi, że nie ma we mnie wsparcia oraz standardowo jestem porównywany do najgorszych i chce się wyprowadzić. Co o tym sądzicie, faktycznie popełniłem aż taki błąd? Wiem, że nie wiecie jak ogólnie wygląda nasza relacja i czy faktycznie jestem #!$%@? czy nie, ale od siebie mogę dodać, że wspieram ją tylko jak mogę i wskoczyłbym za nią w ogień. Wspominała mi parę razy, że nie lubi poczucia humoru mojego ojca, ale nie wiedziałem, że taki niewinny "żart" może ją tak dotknąć. Po całym zdarzeniu porozmawiałem z ojcem i mu wytłumaczyłem, żeby sobie darował żarty w jej kierunku, ona oczywiście nie wierzy, że nawet to zrobiłem, bo jestem najgorszy na świecie.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61f25ea6b392b1000a24d2c3
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania: ta rozmowa powinna wyglądać tak, że różowa mówi Ci poi wyjeździe rodziców, że cos ją zabolało i prosi Cie o wsparcie w następnej takiej sytuacji, a dopiero po tym jak to się powtórzy i zignorujesz jej uczucia, może się czepiać. Imo pogadaj, że nie wiedziałes, że tak jej to przeszkadza i że next time troche tatę przystopujesz. Nie kumam jej trochę, nie można oczekiwac że ludzie będą Ci w myslach
RB: Hej,
Dziewczyna brzmi jak toksyk/narcyz, tzn branie przesadnie do siebie pewnych rzeczy i do tego hiperbolizowanie, tj "ty ZAWSZE, ty NIGDY" itp.
Poszukaj w internecie materiałów na ten temat i sam ocenisz, byłem w takim związku kilka lat i mogę powiedzieć że wiele bym dał żeby sie połapać "jak jest" wcześniej, także działaj. Posłuchaj materiałów na kanałach "Ocal siebie" czy na kanale Jarosława Gibasa o toksycznych ludziach, toksycznych zwiazkach czy
@AnonimoweMirkoWyznania: Miałem taką koleżankę, gdzie ojciec był podobnym "śmieszkiem", a najbardziej lubił sobie "żartować" z córki. Najlepiej przy stole i gościach. Wytworzył przez to w niej ogromne kompleksy i reaguje ona teraz agresją (niemalże tak samo jak ty to opisujesz) na każdy tekst, który miał być niewinnym żartem o wyglądzie.

Kabarety czy szybkie potyczki słowne są śmieszne, ale tylko w TV. Na żywo przeważnie punktują wszelkie ludzkie niedoskonałości i to w
OP: @AnonimoweMirkoWyznania: > RB: Hej,

Dziewczyna brzmi jak toksyk/narcyz, tzn branie przesadnie do siebie pewnych rzeczy i do tego hiperbolizowanie, tj "ty ZAWSZE, ty NIGDY" itp.

Poszukaj w internecie materiałów na ten temat i sam ocenisz, byłem w takim związku kilka lat i mogę powiedzieć że wiele bym dał żeby sie połapać "jak jest" wcześniej, także działaj. Posłuchaj materiałów na kanałach "Ocal siebie" czy na kanale Jarosława Gibasa o toksycznych