Wpis z mikrobloga

Mozesz poznac nowych ludzi, ale Ci ludzie i tak nie beda chcieli poznać Ciebie. Ocenia Cie po twoim wygladzie, zaszufladkuja i nigdy im juz nawet nie przyjdzie na mysl zeby napisac do Ciebie, by spytac sie co slychac jedyne co to beda dla Ciebie falszywie mili jak spotkaja Cie bezpośrednio. A kontakt z wlasnej inicjatywy zainicjuja tylko wtedy, gdy będą czegoś potrzebować... Tak wygląda całe życie, jestes tylko wykorzystywany gdy sie do czegos przydajesz, potem kazdy Cie olewa. Pluje na was bezwstydne normickie substytuty istoty ludzkiej, ktore odzywaly sie do mnie po paru latach braku kontaktu kompletnego tylko po to by prosic o przysluge albo pomoc z czymś, bo sie wam przypomnialo, ze cos umiem.(,)
#przegryw
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Miler111111: Ja próbuje jeszcze jakieś "przyjaznie" nawiązywać, ale myślę coraz bardziej, że to sensu nie ma. Jeśli ja nie podtrzymuję kontaktu to znajomość zaraz umiera... Wnioskuje z tego, ze albo mam zbyt kartoflana morde zeby ktos chcial ze mna sie zadawac(chociaż na tinderze mi sie udaje jakies polubienia zbierac, wiec nie wiem), albo po prostu jestem zbyt nudna osobą... albo cokolwiek innego. Sam nie wiem, raczej cos nie tak ze
  • Odpowiedz
@Viore: ja myślę, że jak ktoś już skończy szkołę lub studia, to co najwyżej może znaleźć sobie kogoś z kim raz na dwa tygodnie pójdzie pobiegać, bo prawdziwych "przyjaźni" na tym etapie życia już się nie nawiąże bez masy zwykłego farta
  • Odpowiedz