Wpis z mikrobloga

#medycyna #nauka #wzrok

Artykuł na temat elektrografu, maszyny dla niewidomych autorstwa Alberta Thomasa.

Nowy aparat do czytania dla niewidomych

Uczony francuski, inż. Albert Thomas, wykończył swój niezwykły wynalazek, mianowicie elektrograf, czyli maszynę do czytania dla niewidomych. Historia wynalazku jest prawdziwie wzruszająca. Albert Thomas, straciwszy wzrok, ślubował, że jeśli go odzyska, poświęci swe życie dla niesienia ulgi swym współtowarzyszom niedoli. Prośba Thomasa została wysłuchana, a ten czym prędzej zabrał się do pracy. Jednak szereg nowych niepowodzeń, początek paraliżu, choroba żony i ruina materialna oderwały go od niedokończonego dzieła i zmusiły do wstąpienia do precyzyjnych warsztatów mechanicznych w charakterze prostego robotnika. Z czasem i te trudności udało się wytrwałemu inżynierowi pokonać i obecnie elektrograf istnieje już w trzech modelach. Dotychczas dzięki pracowitemu przepisywaniu książek dla niewidomych systemem Braille'a mogli oni czytać specjalne dzieła, gdzie na grubym kartonie wykute były symbole liter, które niewidomi rozpoznawali, wodząc po nich lekko swymi wrażliwymi palcami. Jasne są wszystkie braki tego systemu. Książki zajmowały wiele miejsca, mogły być czytane tylko ograniczoną ilość razy, bo znaki szybko ulegały zatarciu i wreszcie przepisanie jednego dzieła wymagało wiele czasu i wielkiego nakładu żmudnej pracy. Obecnie za pomocą elektrografu niewidomy może czytać każdą dowolną książkę czy gazetę drukowaną w sposób normalny. Maszyna zastępuje ręczną pracę przepisujących. Nad drukowaną stroną, silnie oświetloną projektorem, mieści się obiektyw zwrócony ku dołowi. Obraz litery wytwarza się na polu zbiorowym z komórek fotoelektrycznych. 42 "oczu" komórek fotoelektrycznych połączonych jest z maleńkim motorkiem elektrycznym, który porusza "jeża", złożonego z wiązki pręcików metalowych o łącznej powierzchni 1 cm, podnosząc odpowiednie pręciki tak, aby ułożyły się w wypukły kształt liter, zrozumiałych dla palców niewidomego. Ostatni model, t. zw. linotypowy, przygotowuje niewidomemu od razu kształt wypukły całego drukowanego wiersza. Dodać należy rzecz ciekawą, że nowy wynalazek wcale nie jest kosztowny, przenośny "fotoelektrograf" kosztuje 5 tysięcy franków. Fotoelektrograf stanowczo zasługuje na spopularyzowanie.
  • 1
  • Odpowiedz