Wpis z mikrobloga

#pis #gospodarka

W tych wszystkich Polskich Wałach i polityce PiS jest ciekawy smaczek. Bo tak, tym, co są teraz "klasą średnią" dosrają niesamowicie. Tu nie ma wątpliwości. Ale jak to wpłynie na Polaków długoterminowo?
Tym, co wielu ludzi motywowało, by lepiej pracować, rozwijać się, przez długie lata była właśnie wizja "lepszego życia". Tymczasem powoli ta granica "lepszego życia" oddala się od możliwości większości ludzi. Średnia krajowa? Nadal doginasz i gówno masz. A dużo wyżej, nie oszukujmy się, większość nie zajdzie.
W zamian za większy wysiłek, człowiek dostaje problemy psychiczne, zniszczone zdrowie, brak czasu, złe samopoczucie. Alternatywa, czyli katalog:
- branie zasiłków,
- robota na czarno
- robota, w której prawie nic się nie robi i gówno zarabia
jest za to coraz bardziej pociągająca. Bo skoro różnica się zmniejsza, to po co się męczyć? Po co starać? Po co ambicje i aspiracje?
A bez ludzi ambitnych i pracowitych, gospodarka jako całość zacznie się sypać i to dość szybko. Innej opcji nie ma. Będziemy mieli powtórkę z lat 90. z nędzą i bezrobociem. No chyba, że dojdzie do wygaszenia oczekiwań i Polacy zaakceptują #!$%@? za miskę ryżu. Kto wie?