Wpis z mikrobloga

@janekkasnik: To mi przypomniało, jak kiedyś podróżowałam po Francji na stopa z koleżanką i ani w ząb nie znałyśmy francuskiego. Jakaś kobieta się zatrzymała i mówi "senas cavaillon avignon" a my nie miałyśmy pojęcia, o co jej chodzi a ona to powtarzała w kółko. Wymieniała miasta, przez które będzie przejeżdżać XD
  • Odpowiedz