[look997]

Sprawdzam teorię skoków kwantowych z MCU, i takie pytanie:
Dlaczego Janet van Dyne(żona Hanka Pyma) sama nie mogła wrócić ze świata kwantowego, jeśli Ant-man(Scott Lang) mógł?

Ant-man "majstrował przy regulatorze" i wrócił.
Janet wskoczyła do świata kwantowego bo "wyłączyła regulator".
Czego jej brakowało?

Nie zauważyłem wyjaśnienia ani w jedynce, ani w dwójce.
Może jakieś wyjaśnienia twórców?

Jasne, że w tych historiach jest mnóstwo uproszczeń, błędów i posługiwania się słownictwem podobnym do naukowego a rozumianym "po filmowemu", ale jeśli jest jakaś logiczna odpowiedź, to chciałbym poznać. :)
#marvel #mcu #antman #avenger #pytanie

[look997]

@PurCzysty: Ale to standardowe wyposażenie raczej?
Chyba one są właśnie od standardowego zmniejszania i powiększania kostiumu?

No chyba że ten niebieski/czerwony, do rzucania w przedmioty, żeby je zmniejszyć/powiększyć?
Ciekawe czym on by się różnił od standardowej metody zmniejszania/powiększania kostiumu?

Jeśli faktycznie to w tym była rzecz, to dzięki. :D

Muszę obejrzeć jeszcze raz, czy faktycznie to nie jest standardowy element do zmniejszania/powiększania kostiumu.

[look997]

@PurCzysty: Zdążyłem sprawdzić, że Ant-man gdy był w świecie kwantowym, wyciągnął regulator(?) i z paska i wstawił tam dysk do powiększania przedmiotów.

I teraz dalsze pytania...

2. Czy Janet:
* nie miała ich bo się skończyły? (może)
* nie miała ich wcale bo nie istniały wtedy? (mała szansa)
* nie pomyślała o ich wykorzystaniu? (mała szansa)
* jej kombinezon był inaczej skonstruowany i to nie działało, nie dało się tego zrobić.

[Murzins]

@look997: Punkt 2 No widocznie nie miala, albo nikt nie pomyslal ze mozna ich uzyc w ten sposob. Stary Pym tez mowil, ze z wymiaru kwantowego nie ma powrotu, wiec tez nie bral takiej mozliwosci pod uwage widocznie

Co do punktu 4 no to przeciez wydostal sie po 5 godzinach. Mysle ze czekal az go wyciagna, a kiedy tak sie nie stalo to se polazil po wymiarze kwantowym, a jak mu

[look997]

@Murzins: Co do 4 - niee, przecież szczur go wyciągnął. Sam by nie mógł raczej.