Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam pewien problem.
Jestem z moją żoną partnerami około 10 lat,tj. około 8 na zasadzie chłopak-dziewczyna i 2 lata małżeństwa. Ostatnie kilka miesięcy obserwuję u niej znaczny, i to znaczy, spadek zainteresowania seksem. Nie tylko nic nie inicjuje, ale też moje podchody są zbijane: począwszy do "źle się czuję" po "późno już, jutro muszę wstać rano".
Co się zmieniło:
- zestarzeliśmy się,
- trochę przytyłem (ale pracuję nad tym),
- mamy oboje stresujące prace.
Co zostało takie samo:
- bardzo się kochamy,
- nie ma spin między nami,
- ona wciąż jest dla mnie najpiękniejsza i najukochańsza, fizycznie oraz psychicznie.

Staram się stworzyć okazje do seksu, no ale ile można się samemu starać. Czasem człowiek też ma ochotę po prostu na rżniecie a nie świeczki i róże. Dla niej temat potrafi miesiącami nie istnieć, a ja jestem zmęczony/zniechęcony zalecaniem się do niej, nie mówiąc o "proszeniu się" o seks, co jest moim zdaniem, upokarzające.

Wykluczam bolca na boku oraz skutki antykoncepcji hormonalnej, która jest dobra do jej organizmu od lat (tzn. od lat stosujemy te same metody i nie zaobserwowałem kiedyś spadku libido). Co ode mnie:
- bardzo staram się o jej orgazm i przyjemność seksualną,
- nie jestem zbyt nachalny seksualnie, tj. czas ani miejsce nie przeszkadzają mi w seksie, zawsze staram się dopasować do jej potrzeb,
- oboje lubimy mocne BDSM co staram się w miarę możliwości zapewnić,
- bardzo dokładam się do domu i obowiązków domowych,
- nie mamy dzieci i mamy swoje mieszkanie,

Rozmawiałem z nią kilka razy na ten temat. Mówiłem jej o moich potrzebach i jej oziębłości ale zawsze wyjaśnienie było lekko zbywające, pasywnie mówiące, że ja od niej czegoś wymagam. Chcę podkreślić jeszcze raz, nie uważam uprawiania seksu za obowiązek małżeński, ale jego brak uważam, za problem w małżeństwie. Czy są tutaj może pary albo partnerzy z doświadczeniem? Czy może ktoś ma dobre rady jak wybrnąć z tego impasu?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6105f8c72cf3e1000bf574a1
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 8
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: Błąd popełniłeś wkładając na palec pierścień. Game over. Level pokonany. Różowa może przestać się starać i zacząć grubnąć, bo w razie co nie będzie stratna na rozwodzie.

Teraz tylko czekać, aż zacznie dobijać trzydziestka i presja na dziecko to w ogóle będziesz mógł siusiaka odwiesić na ścianę, bo bobo będzie najlepszą wymówką.
Bambaryła: Ja jestem w takiej sytuacji już od 8 czy 9 lat, ciężko dokładnie powiedzieć. Nic nie pomogło. Ale przynajmniej moja żona nie wyrzuca mi, że wymagam czy coś, ona wie że jest źle (choć nic sensownego z tym nie robi). Taka sytuacja ryje beret i to porządnie. Frustracja narastająca do tego stopnia, że ciężko fizycznie wytrzymać uczucie totalnej bezsilności i niejako skazania na ten stan. Okropne. Nie chce iść do