Wpis z mikrobloga

@qluch: przecież tu nie chodzi o to, że to dosłownie coś trudnego do zrozumienia. Dość oczywiste, że taki właśnie schemat działania kk jest skutkiem ubocznym tego, że nauka stopniowo przez wieki wypierała i wypiera (również religijną) ciemnotę. Natomiast te dwie rzeczy, tj. nauka i religia, są ze sobą nie do pogodzenia, a pomimo to kościół próbuje to robić i wygląda to komicznie.
@OddajButa123: z tym to w ogóle nie wiadomo. Rzekomo to wierni naciskali, żeby chrzcić małe dzieci, po to, żeby nie poszły do piekła, bo kiedyś szły do piekła, kiedyindziej znowu szły do otchłani, czyli ani piekła, ani nieba. Obecnie nagle KK nie wie gdzie idą, ale na wszelki wypadek się je chrzci jak najszybciej. Chociaż właściwie tu też jest ślisko, bo wcale nie tak szybko. Z jakiegoś powodu KK nie chce
@OddajButa123: Grzech pierworodny to kopalnia fikołków intelektualnych. Ten z obrazka jest jednym z moich ulubionych.
Innym przykładem jest ofiara Jezusa, który podobno "zgładził grzech świata". Grzech świata natomiast jest w katechizmie opisywany jako ogólny stan wszechobecności zła w świecie spowodowany grzechem pierworodnym.
Tylko, że jeśli by tak było faktycznie, to oznacza, że chrześcijaństwo jest nieprawdziwe, bo "zgładzenie grzechu świata" przez Jezusa nie zmieniło absolutnie nic na Ziemi. Wojny, przemoc i choroby
W PL z jakiegoś powodu chrzest zwykle odbywa się w wygodnym terminie kilku- kilkunastu tygodni po porodzie. W sam raz żeby rodzice przebrnęli pierwszy trudny okres, matka doszła do siebie itp. ale na tyle szybko, żeby wierni nie byli wyeksponowani na widok nieochrzczonego dziecka, aby nikomu nie przyszło do głowy, że taki stan może się dłużej utrzymywać.


@swiadomy_anakolut: ciekawa nazwa na termin "rodzice na tyle już przywykli do nowych warunków, żeby
@skromny_chlopak: Trochę tak, ale uważam że to jednak coś więcej. W szpitalach są księża, którzy mogliby udzielić chrztu, tak jak udzielają namaszczenia, na oddziale, jednak nie jest to praktykowane. W drugą stronę tak samo, nie jest mile widziane długie zwlekanie z chrztem, a im dłużej, tym sił na zorganizowanie imprezy byłoby więcej. Czyli jest to niby ratujący duszę sakrament, ale ani księża, ani wierni nie zachowują się tak, jakby w to
@swiadomy_anakolut: Och, to na pewno, mało kto w to wierzy. I nic w tym dziwnego, właściwie.
Żyję w katolickim (podobno) kraju, a w całym życiu poznałem może 10-15 osób traktujących wiarę na serio. Nie trzeba się zbytnio zagłębiać w życie innych osób, żeby zobaczyć jak ludzie popełniają grzechy ciężkie (najprościej chyba wyłapać cudzołóstwo - w rozumieniu KK - ale też niewiarę w fundamentalne doktryny gdy tylko się o to popyta) i
@swiadomy_anakolut: Oczywiście. Biblijnych argumentów za chrztem dzieci jest kilka. W starożytności pod pojęciem „dom” rozumiano nie tylko wszystkich członków rodziny, w tym dzieci i niemowlęta, ale nawet sługi i niewolników (Dz 11, 14). Gdy Korneliusz wraz z całym domem przyjął chrzest, oznacza to także chrzest dzieci (Dz 10, 47-48). Wraz z całym domem chrzest przyjęli niejaka Lidia w Filippi (Dz 16, 15), strażnik więzienia, w którym przetrzymywani byli Paweł i Sylas
@meres: W zacytowanych fragmentach jednak to dorosły człowiek przyjmował chrzest razem z domem, cokolwiek to znaczy, co nie jest tożsame z obecną sytuacją, gdzie chrzest przyjmuje niczego nieświadome niemowlę. W Dziejach znajdzie się również fragment, z którego wynika, że chrzest można przyjąć pod warunkiem wiary w Jezusa Dz 8, 36-37: "W czasie podróży przybyli nad jakąś wodę: «Oto woda - powiedział dworzanin - cóż przeszkadza, abym został ochrzczony? Odpowiedział Filip:
@swiadomy_anakolut Masz a trzecim zdaniu wyjaśnione. Cały dom przyjmował chrzest, a więc każdy kto w nim był: dziecko, niemowlak, a nawet niewolnik (może nawet wbrew sobie, nikt go o zdanie nie pytał). Jezus wielu rzeczy nie korygował, np. obrzezania czy nieczystości potraw. Apostołowie sami sobie to pozmieniali.