Tytuł: Przewóz Autor: Andrzej Stasiuk Gatunek: literatura piękna Ocena: ★★★★★☆☆☆☆☆
To chyba najbardziej nierówna książka jaką czytałem, z jednej strony piękne opisy i cudowne zdania, z drugiej drewniane dialogi, wszechobecny bród, smród, ubóstwo i zezwierzęcenie. Fabuła jest dość chaotyczna, mamy obraz 4 głównych postaci - przewoźnika, dwójki rodzeństwa i człowieka z czasów współczesnych, który wspomina swoje dzieciństwo. Historia rodzeństwa, próbującego przeżyć w tych trudnych czasach wojny między 2 wrogimi armiami, podobała mi się najbardziej.
Dialogi są dość drewniane, mnóstwo w nich przekleństw i wtrąceń z obcych języków, których nie chciało się wydawnictwu przetłumaczyć nawet w przypisach, ogromny minus. Pierwsze 4-5 zdań po niemiecku sam sobie przetłumaczyłem, ale później już mi się nie chciało.
Z jakiegoś powodu autor postanowił uzewnętrznić wszystkie nieprzyjemne zapachy towarzyszące temu co się dzieje na kartach strony, od brudnych stodół ze świńskimi wymiotami, po kobiety, których naturalny zapach ciała i brak higieny wzbudza w facetach popęd seksualny. A tych opisów zapachu jest mnóstwo.
Kompletnie mnie rozczarowała ta książka, gdybym miał ją określić słowami, to byłyby to: bród, smród, wojna i walka o przetrwanie w uwłaczających człowiekowi warunkach. Spodziewałem się pięknie napisanych historii zwykłych ludzi w trudnych czasach, czyli mieszanki książek Myśliwskiego, "Nie umieraj do jutra" Glutha-Nowowiejskiego i innych książek o trudnych czasach wojny z perspektywy zwykłych ludzi.
Na lubimy czytać jest mnóstwo skrajnych opinii o tej książce, ja niestety zaliczam się do tych z dolnej połówki ocen. Nie polecam, szczególnie, że nie jest to krótka książka - 400 stron.
@ali3en Czytałeś coś innego Stasiuka? Bo zastanawiam się, czy to ta książka mu nie wyszła (bo jej jeszcze nie czytałem, więc nie mam zdania), czy Ty tak odbierasz jego prozę w ogóle?
Tytuł: Przewóz
Autor: Andrzej Stasiuk
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★☆☆☆☆☆
To chyba najbardziej nierówna książka jaką czytałem, z jednej strony piękne opisy i cudowne zdania, z drugiej drewniane dialogi, wszechobecny bród, smród, ubóstwo i zezwierzęcenie.
Fabuła jest dość chaotyczna, mamy obraz 4 głównych postaci - przewoźnika, dwójki rodzeństwa i człowieka z czasów współczesnych, który wspomina swoje dzieciństwo. Historia rodzeństwa, próbującego przeżyć w tych trudnych czasach wojny między 2 wrogimi armiami, podobała mi się najbardziej.
Dialogi są dość drewniane, mnóstwo w nich przekleństw i wtrąceń z obcych języków, których nie chciało się wydawnictwu przetłumaczyć nawet w przypisach, ogromny minus. Pierwsze 4-5 zdań po niemiecku sam sobie przetłumaczyłem, ale później już mi się nie chciało.
Z jakiegoś powodu autor postanowił uzewnętrznić wszystkie nieprzyjemne zapachy towarzyszące temu co się dzieje na kartach strony, od brudnych stodół ze świńskimi wymiotami, po kobiety, których naturalny zapach ciała i brak higieny wzbudza w facetach popęd seksualny. A tych opisów zapachu jest mnóstwo.
Kompletnie mnie rozczarowała ta książka, gdybym miał ją określić słowami, to byłyby to: bród, smród, wojna i walka o przetrwanie w uwłaczających człowiekowi warunkach. Spodziewałem się pięknie napisanych historii zwykłych ludzi w trudnych czasach, czyli mieszanki książek Myśliwskiego, "Nie umieraj do jutra" Glutha-Nowowiejskiego i innych książek o trudnych czasach wojny z perspektywy zwykłych ludzi.
Na lubimy czytać jest mnóstwo skrajnych opinii o tej książce, ja niestety zaliczam się do tych z dolnej połówki ocen.
Nie polecam, szczególnie, że nie jest to krótka książka - 400 stron.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
64/100
#bookmeter