Aktywne Wpisy
Fialo +1494
corvvus +12
Muszę się wyżalić tutaj, bo nie mam gdzie.
W lipcu skończyłem 5-letnie studia. Przez cały semestr zwykle było luźno, zajęć niewiele, a jedynym ciężkim okresem gdzie trzeba było się rzeczywiście uczyć i zakuwać to był miesiąc sesji w ciągu każdego semestru. Miałem umowę z rodzicami, że będą mnie utrzymywać na studiach dopóki ich nie skończę, potem mam się usamodzielnić i zarabiać sam na siebie. I tak sobie żyłem przez te 5 lat
W lipcu skończyłem 5-letnie studia. Przez cały semestr zwykle było luźno, zajęć niewiele, a jedynym ciężkim okresem gdzie trzeba było się rzeczywiście uczyć i zakuwać to był miesiąc sesji w ciągu każdego semestru. Miałem umowę z rodzicami, że będą mnie utrzymywać na studiach dopóki ich nie skończę, potem mam się usamodzielnić i zarabiać sam na siebie. I tak sobie żyłem przez te 5 lat
@Sicarios Raz się zdarzyło, że siedzieliśmy w pracy chyba ponad 16 godzin, więc kierownictwo postanowiło załatwić nam jakieś jedzenie, żebyśmy wytrzymali. Więc dostaliśmy dwa lub trzy bochenki chleba, jakieś parówy (podobno najtańsze, nie wiem, bo nie gustuję w mięsie) i
xD