Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
historia prawdziwa (nie mam powodow aby baitowac) - moze otworzy niektorym oczy odnosnie #polka #logikarozowychpaskow

zwiazek ponad 7 letni, generalnie wszystko w miare sie ukladalo, bywaly mniejsze klotnie ale to raczej o #!$%@?, zero zdrad z moej strony, z jej tez (tak przynajmniej sei wydawalo), przyszedl czas ze zaczela sie dziwnie zachowywac, chowac telefon itp.nigdy tego nie robila, ja nie sprawdzalem. stare chinskie porzekadlo mowi - ufaj ale kontroluj, nie robilem tego co okazalo sie duzym błedem.

sytuacja nie dawala mi spokoju wiec postanowilem dzialac, nie chcialem grzebac jej w telefonie, sprawdzac itd - choc moglem. probowalem przeprowadzic rozmowe - zarzekala sie ze nic zlego nie robi, generalnie rozmową nic sie nie dowiedzialem. minelo kilka tygodni, sprawa nadal nie dawala mi spokoju, zalozylem wiec fejkowe konto na tinder, zawezilem obszar poszukiwan i juz po kilkunastu minutach bec, jej foty, jej profil, opisik. nie zycze nikomu znalezc sie w takiej sytuacji, gdzie momentalnie dostajeszz zderzenie ze scianą, milion mysli, wspolne chwile, wspomnienia z tych minionych lat, wszystko pryska jakbym przebil banke mydlana. bardzo truden do opisanai uczucie i ktos kto nigdy tego nie przezyl nie zrozumie (sam tez wczesniej z takich akcji sie niejako smialem-do czasu az nie trafilo na mnie). oczywiscie, nie polecialem od razu do niej z ta radosna informacja, druga rozmowa. z pozycji osoby ktora wie doskonale co sie odwalilo ale neijako rozkoszuje sie ta podłą chwila, gdzie ta druga strona wije sie jak piskorz byleby nic sie nie wydalo. dlugo sie trzymala swojej wersji, no ale jak przyszly niezbite dowody to oczywiscie zwrot o 180 stopni i ...to moja wina.;) on nic zlego nie zrobila, tylko pisala....

decyzja o rozstaniu byla dosc jasna dla mnie, i szybka. nie bylo sensu tego ciagnac, zdrady sie nigdy nie wybacza.

a co bylo potem? po jakims czasie odezwala sie ze chce wrocic, ale na wiadomosc ze juz mam kogos na jej miejsce dostala jakby resetu - no bo jak to? jak moglem? nie czekalem nie plakalem nie tesknilem za nia? tylko znalazlem inna?

zycze wam samych wiernych partnerek o ktore w tych czasach ciezko, bardzo ciezko. obracam sie w pracy w towarzystwie kobiet w okolicy 30 i tyle propozycji bezposrednich ile dostaje nei dostawalem nigdy, zamezne dzieciate z facetami. nie skusilem sie i nie skusze, inny by bral ale nie ja bo wiem ile to boli. pytanie - czy meze tych kobiet powinni wiedziec czy zyc dalej w blogiej swiadomosci ze ich partnerki sa wierne?

znudzone zyciem kobiety, atakowane z kazdej strony tysiacem bodzcow, ze masz byc atrakcyjna, romans to nic zlego, instagramy, fb i inne netflixowe szajsoseriale zrobily sieczke w glowach kobiet. zaczynalo sie niewinnie kiedys od harleqinow w kioskach, teraz to jest jazda bez trzymanki.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60e58610b750e6000a7d83fc
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 5
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: > zalozylem wiec fejkowe konto na tinder, zawezilem obszar poszukiwan i juz po kilkunastu minutach bec, jej foty, jej profil, opisik. nie zycze nikomu znalezc sie w takiej sytuacji,

Sam byłem w takiej sytuacji. Fatalne doświadczenie jeżeli chodzi o kogoś z kim wiązało się przyszłość. Ale dobrze zrobiłeś. Ja zdążyłem trzasnąć swoją ex kilka dni po tym jak założyła to konto. Zawsze byłem spostrzegawczy i wiedziałem kiedy laski robią mnie
  • Odpowiedz