Wpis z mikrobloga

@milkas98: Dasz radę cumplu, nie martw się. Jesteś silniejszy niż ci się wydaje. Pamiętaj że nasz własny mózg często lubi nas sabotować z czego wynikają później różne dziwne myśli, w moim przypadku takie że albo mnie wszyscy nienawidzą albo ja wszystkich nienawidzę. Głowa dumnie podniesiona do góry i do przodu.
  • Odpowiedz
@Hektorrr: nigdy nie było jakoś super, pamiętam że od czasów podstawówki chodziłem do psychologów i psychiatrów, nawet byłem na terapii indywidualnej i grupowej ale ostatnie 7 lat to dla mnie równia pochyła. Podjąłem złe decyzje życiowe ale patrząc z perspektywy czasu nie za bardzo miałem wyjście. Studiuję juz 4 rok, bo jeden kierunek mnie prawie wykończył a teraz na sam koniec zwątpiłem w sens tego wszystkiego bo sobie nie radzę.
  • Odpowiedz
@milkas98 Spokojnie zatem. Wiesz, podobne odczucia ma wiele osób, które cierpią na depresję, o beznadziejności, o braku sił, o braku motywacji i znam takie, które pomimo, że są fantastycznymi ludźmi twierdzą, że nic nie potrafią.
Depresja to prawdziwy wagon towarowy, który trzeba że sobą ciągnąć.
Dobra wiadomość jest taka, że ta beznadziejność, te myśli to efekt właśnie depresji i jej wpływu na funkcjonowanie Twojego mózgu. I gdy tylko farmakoterapia się wstrzeli i zacznie działać powinieneś poczuć się dużo lepiej.
Kluczem jest kontynuowanie farmakoterapii i jeżeli leki nie będą działać to po prostu ich zmiana.

Musisz pamiętać, że wykonanie kroków w stronę lekarza może wydawać się ciężkie i niewygodne ale to jest właśnie najskuteczniejsza droga do pokonania
  • Odpowiedz
@Hektorrr: nie wiem czy to depresja. Po prostu jestem nieudacznikiem i powinienem teraz pracować za najniższą krajową a nie studiować. Nie nadaję się do tego. To poczucie winy, że nie jestem na wystarczającym poziomie intelektualnym żeby cokolwiek osiągnąć. Samotność też mi doskwiera i sama obecność braci i rodziców trochę mi pomaga ale to nie to samo co rozmowa czy jakieś wsparcie. Próbuje różnych sposobów, samookaleczania, często też zdarza się płakać
  • Odpowiedz
@milkas98 stary, zrozum, że myśli o samookaleczaniu czy braku sił, beznadziejności nie biorą się znikąd tylko są najczystszą oznaką depresji.

Lekarz powinien być Twoim konsultantem.

Skup się na wyleczeniu depresji.
Pójdź również do psychoterapeuty i porozmawiaj z nim o problemach. Może wskaże Ci Twoje własne zachowania, reakcje nad którymi można popracować żeby trzymać emocje na
  • Odpowiedz
@milkas98 Im lepiej lekarz będzie wiedział co się dokładnie dzieje w Twojej głowie i jakie myśli Ci towarzyszą tym lepiej będzie w stanie Ci pomóc.

Pamiętaj, że jak będzie fatalnie zawsze możesz zadzwonić do lekarza i poprosić o szybszą wizytę.
Spróbuj sobie podać pomocną dłoń i myśleć o tym żeby wyzdrowieć. I robić małe kroki w stronę żeby poprawić samopoczucie, szukając relaksu.

Od razu dodam, że alkohol to jest bardzo, bardzo zły
  • Odpowiedz
@Hektorrr: biorę wenlafaksyne. Brałem ją przez rok, 350 mg potem zmieniłem na chwilę na sertralinę 100 mg i przerwałem leczenie. Teraz zacząłem od 75 mg i chyba to za mało, biorę jeszcze trazodon na sen ale to działa póki co tragicznie.
  • Odpowiedz
@milkas98 wenlafaksyna działa chyba stosunkowo powoli i dawki się zwiększa regularnie więc cierpliwości!
Nie wiem za dużo o trazodonie, może Mirki z medycyna pomogą.
Dobre SSRI/SNRI powinny pomóc wyregulować Twój rytm dobowy. Na początku zawsze się trochę rozwala.
  • Odpowiedz