Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#anonimowemirkowyznania
Mam 21 lat i mieszkam z rodzicami. Czuję, że nie mogę sam podjąć żadnej poważniejszej decyzji a jezeli ona nie jest po myśli taty, to zaczynają się awantury. Dodatkowo czuję, że przez ostatnie trzy lata niewiele się w moim życiu zmieniło. Zdałem maturę, dwa razy oblałem studia( przez to, że nie chciało mi się uczyć teraz wiem, że nie wyobrażałem sobie spędzenia prawie czterech lat z moimi rodzicami.)

Po oblaniu studiów pierwszy raz chciałem się wyprowadzić ale nie miałem odwagi i poszedłem drugi raz na studia po namowach taty który mówił, że przecież jest recesja to ciężko pracę będzie znaleźć, ale później oblałem drugi raz gdyż nie chciałem się uczyć i w sumie to przecież nie chciałem ponownie iść na studia. Teraz już podjąłem decyzję, żeby się wyprowadzić. Oprócz tego, że nie dogaduję się z rodzicami (glownie z tatą). Mieszkam w małej wsi daleko od miasta w którym chodziłem do szkoły i studiowałem. Nie mam prawa jazdy kategorii B ani samochodu, a na przystanek autobusowy w sąsiedniej wsi dojeżdżam rowerem, idę pieszo, lub gdy brat ma czas to mnie podwozi. Nie wyobrażam sobie dalszego życia w mojej miejscowości, a poza tym chciałbym mieszkać sam lub wynajmować z kimś pokój żeby móc samemu bez większego nacisku innych podejmować decyzje.

Poza tym lubiłem sobie powapować. Chciałbym sobie kupić e-papierosa i samemu robić liquidy lub sprowadzać je z za granicy, ponieważ teraz wchodzi ustawa która bardzo uderzy w rynek e-papierosów. Mieszkając z rodzicami nie mógłbym sobie kupić sobie e-papierosa lub musiał bym się z tym ukrywać a mam 21 lat więc nie chcę toczyć awantur o takie rzeczy.

Aktualnie poszukuje pracy tylko mam ten problem, że w sumie to nie wiele umiem i ciężko jest mi znaleźć pracę. Zastanowiłem się nad wyjazdem za granicę ale nie mam pieniędzy na wyjazd i na zabezpieczenie gdyby coś poszło nie tak i musiałbym wrócić do Polski. Raczej jest mi obojętne jaką pracę podejmę. Gdyż chciałbym się jak najszybciej wyprowadzić. Jestem wdzięczny rodzicom za to, że mnie utrzymują i nie muszę się martwić o to żeby ,, przeżyć do następnej wypłaty" oraz nie muszę sobie prać i gotować, ale nie wyobrażam sobie kolejnych lat w mojej miejscowości.

Teraz proszę was o porady co zrobić by się wyprowadzić czy wynająć sobie najtańszy pokój, czy może odłożyć na wynajem kawalerki? Nie mam oszczędności większych niż 600 złotych telefon pożyczył mi tata gdyż mój mi się zepsuł. Poza tym nie mam pieniędzy by kupić sobie laptopa/komputer żeby po pracy uczyć się nowych umiejętności ale wiem, że mogę sobie kupić laptop i telefon w późniejszym czasie.

Czy warto zrobić sobie jakiś kurs podnoszący kwalifikacje by szybciej znaleźć pracę (jeśli tak to jaki)? Problemem jest to, że nie mam pieniędzy na kursy ale może są jakieś na dofinansowanie? Czy może warto podjąć pracę na 1.5/2 etaty lub pracować dodatkowo w weekendy aby szybciej zarobić na wyprowadzkę. Jednak mieszkam daleko od miejsca do którego chcę się wyprowadzić, ale gdybym się już wyprowadził wydaje mi się, że mógłbym pracować na 1.5 etatu. Zdaję sobie sprawę, że nie wyprowadziłem się ponieważ bałem się ryzyka i tak było mi wygodniej ale teraz chcę to zmienić. Z góry dzięki za wszystkie porady.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60858f6ddf02be000aefe9d9
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania jeżeli chodzi o kursy to warto poszukać informacji czy jakaś szkoła techniczna w Twojej okolicy nie organizuje jakichś kursów - niektóre z nich otrzymują naprawdę spore dofinansowania. Zawsze możesz też iść na jakieś kursy zaoczne w jakimś żaku czy coś
TerminowaKreatura: Cześć miras, jestem w podobnej sytuacji. Pomyśl może o tym by znaleźć sobie pracę na teraz, a potem np na studia do akademika/wynajem. Dasz radę. Ewentualnie będziesz miał kasę na wyjazd albo na jakieś kursy po jakimś czasie. Jak będziesz w akademiku np to może uda się znaleźć jakąś robotę nawet w macdonaldsie można na nocki pracować weekendy, na plus fajne dupeczki czasem tam pracują. Pomyśl też o terapii albo