Wpis z mikrobloga

#etoro #podatek #pit #forex #akcje

Zbliża się koniec kwietnia i trzeba się rozliczyć.

Testowałem opcje copytrading na etoro, niestety bez przemyślenia wyjścia z inwestycji i rozliczenia podatku.

Teraz mam koło 1tys transakcji do rozliczenia i na wstępie zastanawiam się, jak traktować zakupy akcji, etf itp.

Na etoro jest napisane, że jak nie używamy dźwigni i nie shortujemy, to niby inwestujemy w prawdziwe akcje, ale z drugiej strony dzieje się to wewnątrz systemu, tzn nie nabywamy praw do akcji.
etoro łączy użytkowników którzy sprzedają z tymi którzy kupują (stąd reklamują brak prowizji). Tak samo można kupić tylko ułamek jakiejś większej akcji albo dostać tylko część dywidendy.

Jeżeli potraktować wszystko jak cfd to luz - godzinka pracy w Excelu żeby obliczyć kurs z dnia poprzedniego i różnice koszt/przychód
Ale jak prawdziwe akcje i etf, to wez teraz dochodź kraju pochodzenia spółki, podatek u źródła, waluta dywidendy itp.

Ktoś może już się rozliczał w poprzednich latach albo korzystał z porady doradcy finansowego, czy kis i może coś podpowiedzieć?
  • 2
@graffit-rafal: Od kilkunastu lat sam rozliczam PITy za handel, głównie u zagranicznych brokerów. Przez ten czas miałem kilka kontroli. Powiem Ci tak - urzędnicy nie mają pojęcia o niczym związanym z tradingiem. Ja osobiście bym liczył wszystko jako CFD, jak Ci wygodniej. W razie kontroli rzucasz im wyciąg i niech sami sobie sprawdzają. Myślę, że nie ma się czym przesadnie martwić :)
Właśnie też się tak zawsze zastanawiałem, że spuszczać się nad tym, żeby to wszystko było poprawnie to jedno, ale jak przyjdzie co do czego i taki urzędnik dostanie wyciąg kilkuset transakcji i to od kilku brokerów, to czy będzie to sprawdzał, czy machnie ręką na zasadzie "ważne, że coś tam zapłacił tego podatku"

Po prostu nigdy nie miałem takiej kontroli i trochę się cykam :p