Wpis z mikrobloga

Skończyłem Owari no seraph sezon 1 i OVA. Trochę mnie to anime odstraszało ale jak naszła mnie ochota na edgy chuuni anime to obejrzałem z dużą przyjemnością. Mamy protaga który przysięga wybić wszystkie wampiry okupujące Japonię i hodujące ludzi dla ich krwi. Trochę zajeżdża do Atakiem Tytanów połączonym z Akame ga Kill (magiczne miecze, zaklęte demony, edgy klimacik). Animacja czasami nie domaga, anime wydaje się mieć 12 fps a walki kojarzą się ze starym Fate/stay night studia DEEN (statyczne sylwetki i machanie kamerą, klatka zamachnięcia mieczem, odgłos i nagle cios już zadany itp) a tła są jakby namalowane i postacie wyglądają jak wklejone. Ale anime pod względem fabuły i tematyki nie jest takie złe. Główny bohater wciąż żyje przeszłością i ciężko mu nawiązywać relacje z członkami grupy zabijającej wampiry bo wciąż myśli o swojej zabitej rodzinie. Czuje żal, że ich porzucił, nie chce wiązać się z nową grupą, bo to tak jakby zapomniał o zmarłych.
Potem [lekki spoiler, może ok. 3 odcinka]


Tak więc bohaterowie na plus, mamy też krótkie odcinki specjalne z sucharami no i całkiem przyzwoite OVA wciśnięte między sezon 1 i 2 o syndromie sztokholmskim. Póki co daję 8/10 i zaczynam drugi, ostatni sezon.
#owarinoseraph #animedyskusja #anime
Pobierz Daleth2202 - Skończyłem Owari no seraph sezon 1 i OVA. Trochę mnie to anime odstrasza...
źródło: comment_1616768779NnalZ95vSWKZMp8qSPZyYd.jpg
  • 5