Wpis z mikrobloga

Przy okazji znaleziska https://www.wykop.pl/link/5998301/w-telewizji-dorosli-rozbieraja-sie-przed-dziecmi/ pozwoliłem sobie napisać dość obszerny komentarz, który być może znajdzie zainteresowanie również tutaj:

Komentarze przedstawicieli prawicy (nie tylko polskiej, ale te są szczególnie wyraziste pod tym względem) pokazują doskonale, dlaczego edukacja seksualna i zaznajamianie osób w młodym wieku z tym tematem jest takie ważne. Braki w tej sferze prowadzą bardzo często do frustracji i bardzo szkodliwych psychicznie zaburzeń, jak chociażby, bardzo częste w dyskusjach, sprowadzanie niemal każdego tematu dot. seksualności do penetracji lub fetyszów.

Jest jakaś rozmowa o orientacji seksualnej? Czy choćby wspomnienie o homoseksualnym polityku? Trzeba powiedzieć o "ru**aniu w dupę" i odmienić słowa kał przez wszystkie przypadki. I nie mówię tu o komentarzach na wykop pe el, tylko o wpisach osób publicznych.

Dzieci zapoznają się wzrokowo z ludzkim ciałem? "Pedofilia! Zboczeńcy!" przy jednoczesnym bagatelizowaniu rzeczywistych przestępstw lub wręcz stawaniu w obronie ludzi pokroju Michalkiewicza piszących odrażające komentarze skierowane jako atak w ofiary tych przestępstw.

Standardy WHO mają na celu zapoznanie dzieci z pojęciem "masturbacji", aby zrozumiały, że całkowicie naturalny etap rozwoju w postaci masturbacji wczesnodziecięcej jest czynnością naturalną, a nie podszeptem szatana, co pozwoli oszczędzić niepotrzebnej traumy spowodowanej przez postawę bogobojnych rodziców? Znowu zapewne chodzi o pedofilię, no bo o co. Tak przecież mówił proboszcz, a on się na tym zna.

Wreszcie samo podejście do wyjaśniania dzieciom, czym jest seks i gdzie należy stawiać granice w tej sferze. W tym z kolei zatroskani konserwatyści dostrzegają zagrożenie "seksualizacji dzieci" (cokolwiek to oznacza), a nie szansę, że wiedza w zakresie świadomego podejścia do obcowania płciowego pozwoli właśnie uchronić dziecko przed wykorzystaniem seksualnym przez dorosłego, którego dokonanie jest o wiele łatwiejsze na dziecku, które nie ma pojęcia o tym, jakie konsekwencje to ze sobą niesie i że ma pełne prawo sprzeciwić się takiej "prośbie od wujka".

Podsumowując, prawica ma nie tylko zaburzony ale wręcz odwrócony do góry nogami obraz tego, co nazywa się seksualnością i dewiacją. Czym się to przejawia? Ano tym, że konserwatywna prawica:

- pedofili szuka w grupie społecznej, w której wskaźnik ten nie przekracza wyniku typowego dla innych (mowa oczywiście o orientacji seksualnej homo vs hetero), jednocześnie stając niejednokrotnie w obronie organizacji, która takich przestępców chroni systemowo, ponieważ akurat są z nią po jednej linii ideologicznej.

- problem widzi w uświadamianiu dzieci w zakresie wiedzy seksualnej a nie w ich, wynikającej z braku tej edukacji, nieświadomości i narażenia na wykorzystanie przez dorosłych lub też czerpaniu przez dzieci tej wiedzy wyłącznie z filmów porno.

- dewiantami nazywa homoseksualistów, jednocześnie stosując przy ich obrażaniu słownictwo, które wywołałoby rumieniec na twarzy markiza de Sade i dostrzegając obiekt sentymentalnego pożądania w biuście rysunkowej królicy (vide Artur Dziambor).

- chce chronić dzieci przed mityczną "seksualizacją" narażając je tym samym na większe ryzyko zostania ofiarami przemocy seksualnej w wyniku braku uświadomienia nieletnich w tej sferze.

Czy mając na uwadze, że dość duża część społeczeństwa w tym właśnie duchu chce wychowywać kolejne pokolenia, możemy stwierdzić, że edukacja seksualna jest potrzebna? Dla mnie odpowiedź wydaje się oczywista.

#neuropa #4konserwy

Screen luźno związany z tematem.
shiromaru - Przy okazji znaleziska https://www.wykop.pl/link/5998301/w-telewizji-doro...

źródło: comment_16154657360qdW5bSEhr5zRdeALaQ1Ex.jpg

Pobierz
  • 6
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@mrjetro: no nie wiem, niejednokrotnie rodzice nie potrafią rozmawiac ze swoim dzieckiem i nie poswiecaja mu uwagi, a dla osoby chcacej wykorzystac dziecko to najlatwiejsza ofiara. Ja bym sie tutaj kierował dobrem jednostki (tj. tego dziecka), a nie jakims tam prawem rodzicow do decydowania o dziecku
@mrjetro: a skąd pomysł, ze dzieci to suwerenna własność rodziców by sami mogli zadecydowac o #!$%@? im życia? Jak ktoś je zaniedbuje to zabieramy, więc czemu niby ich wbrew rodzicom nie edukować? Biologii czy matematyki czy w ogóle szkoły stary może nie lubić ale nie może dziecka z niej wyciągnąć bo pójdzie do pierdla.
@iAmTS buuuumerstwo to taki poważny argument

o tak kapitan państwo to działa znakomicie

Przymus edukacyjny to także świetny pomysł :-D
Prusacy byli tacy postępowi dzięki nim np każdy niemiecki żołnierz mógł sobie poczytać „Der Strümera” i wdrażać na wschodzie nowoczesność i światłą myśl germańską wśród ciemnej słowiańskiej dziczy