Wpis z mikrobloga

Posiada ktoś z Was kurtkę z membraną i może poradzić jak ją nosić? Pytanie mam raczej o warstwy i rozmiar. W moim przypadku komfortowo jest, gdy mam pod spodem koszulkę + polar + (maksymalnie jeszcze) cienki softshell/bezrękawnik. Ciasno się robi chcąc ubrać coś więcej pod spód, najwygodniej jest jednak przy bieliźnie + jedna warstwa.

Pytanie, jak się sprawdza to najlepiej? Czy rzeczywiscie warto brac membrane większa zeby wcisnac pod to jeszcze puchowke? Albo zeby byla luzniejsza?
#gory
  • 11
@filozof900: nie mam za bardzo doświadczenie ile warstw się sprawdza w zimie. Tak jak mówię dwie warstwy pod kurtką jest w miarę ok. Obawiam się, że większa kurtka będzie hulać na wietrze w lato, a i w zimie bedzie dobra dopiero przy trzech warstwach pod spodem
@Lewic: musisz sam sprawdzić. Mój różowy np. zakłada lekką kurtkę wacianą na spód bardzo często, ja bym był cały mokry w czymś takim. Termika jest bardzo subiektywna, podstawowa rada to warstwy, druga rada to lepiej trochę zmarznąć niż się zapocić, resztę musisz wykminić sam. Teraz będą duże mrozy, może nie wystarczyć, ale mogę się mylić ;)
@Lewic: Ja się szykuję powoli na zimowe Tatry i będę najprawdopodobniej próbował patentu warstw:
1) Bielizna termoaktywna merino
2) Polar Quechua MH520
3) Kurtka Simond Hybrid Sprint z deca
4) 3-warstwowy hardshell
Wydaje mi się, że to będzie całkiem niezła opcja na lekko ujemne temperatury.
@Lewic: Co prawda jeszcze nie zakładałem kurtki bo dopiero do mnie idzie, ale nie miałem problemu gdy zamiast niej wrzucałem pod polar cienką bluzę MH900 z deca. Mam jeszcze praktycznie pełen zakres ruchów, nadal przy fakcie, że hardshell jest w moim typowym rozmiarze, a nie rozmiar większy.
Chociaż to pewnie tez kwestia kroju konkretnego modelu, który kupisz i też budowy ciała - ja jestem zdecydowanie z tych szczuplejszych wiec miałem zapas