Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Shatter: generalnie to najpierw zaczęły mnie boleć plecy w odcinku lędźwiowym. Chodziłem na masaże, pływałem na basenie, pomagało. Ale jak tylko zaczynałem czuć się lepiej i ból mijał, wracałem na siłownię. Myślałem, że to coś z mięśniami, nie podejrzewałem kręgosłupa. Szczególnie, że ból promieniował lekko z boku a nie bezpośrednio z kręgosłupa. Potem było coraz gorzej. Bolało coraz mocniej i zmniejszało mi zakres ruchowy. W końcu #!$%@? poszedłem robić treningi
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Shatter: czy poważna to w sumie nie wiem. Wydaje mi się, że aż tak to nie. Na szczęście w tej części kręgosłupa rdzeń kręgowy nie przebiega więc nie było ryzyka w stylu, obudzę się i nie będę mógł chodzić. Ale wiadomo, przy mastrowaniu tak blisko nerwów zawsze jest ryzyko. Na szczęście dzisiejsza medycyna jest na takim poziomie, że jest ono praktycznie zerowe. W każdym razie ból był tak silny że
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Shatter: generalnie co mogę doradzić od siebie to tak. Nie schylaj się, zamiast tego rób przysiad. Nic nie dźwigaj. Trzymaj proste plecy (wygięcie w lordozie), nie rozwalaj się w dziwnych pozycjach na krześle no i najważniejsze, dużo leż w ciągu dnia.

W pozycji leżącej kręgosłup się rozciąga, kręgi kręgosłupa oddalają się od siebie, a dyski mają więcej miejsca, dzięki temu nie wystają tak mocno jeśli są nawet przesunięte i wtedy
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Shatter: choć jak boli Cię już w pośladku, to trochę słabo. Albo mocno się wysunął ten dysk, albo też już jebnął jak u mnie. U każdego to sprawa indywidualna. Jedno Ci mogę polecić, idź zrób sobie badanie rezonansem magnetycznym. Wszystko wyjdzie jak na obrazku. Nie zostawiaj tego bo skończysz jak ja :(

I dzięki. Tobie też zdrówka :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Shatter: najlepiej na płasko, na plecach albo na brzuchu, ale na boku też może być, byle nie być w pionie, bo grawitacja nie jest Twoim przyjacielem. Pracę fizyczną odradzam w Twoim przypadku, chyba że nie masz wyboru.

Jeśli chodzi o leki to brałem przeciwbólowe, przeciwzapalne, rozluźniające mięśnie i to wszystko różne firmy, różne substancje aktywne. W moim przypadku nie dawało to zupełnie nic. Mogłem łykać jak cukierki, zero ulgi, zero
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Shatter: to jutro mogę podać, może mam jeszcze gdzieś pudełka, bo teraz leżę już w łóżku, a tak z głowy to nic sobie nie przypomnę :p ale wszystkie były na receptę przepisywane przez neurologa i ortopedę. Staraj się nie przepracowywać i nie spędzać za dużo czasu bez przerwy w pionie.

Trzymaj się tam Miras :)
  • Odpowiedz
@Shatter: ja dodam od siebie, że jeśli ból dłużej utrzymuje się tylko w pośladku i nie schodzi niżej, to polecam też konsultację u jakiegoś dobrego reumatologa aby wykluczyć wszelkie zapalenia i choroby typu zzsk
  • Odpowiedz
@edek_wladca_kredek: dodam, że martwe robiłem poprawnie technicznie. Ćwiczyłem już od kilku lat ogółem. Nie robiłem kociego grzbietu, etc. Po prostu miałem problem z kręgosłupem już wcześniej i nawet nie wiedziałem, nadal ćwicząc. (,)
  • Odpowiedz
@Feler_Lumpex: spłycenia lordozy nie mam, sama krzywizna kręgosłupa jest w porządku, miałem tylko ogromną przepuklinę. Tak jak pisałem post wyżej, technika byla poprawna. Trzeba było olać te ciężary i dalej ćwiczyć samą kalistenikę :/
  • Odpowiedz