Wpis z mikrobloga

#muzyka #metal #rock #przemyslenia

Jestem ekspertem od odkrywania lub uwielbiania legendarnych zespołów, których być może już nie zobaczę, bo już za późno.

Rok temu kupiłem bilety na Mystic Festival, kilkadziesiąt mniej lub bardziej kapitalnych zespołów z Judaszami (których co prawda oglądałem na Woodstocku ale to podobno nie to samo co koncert dedykowany), Acceptem i Katatonią na czele. Covid i dupa, że niby mają zaklepaną miejscówę na Mystic 2021 ale czy to się odbędzie, to w zasadzie cholera go wie.

Moi na zawsze ukochani Iron Maiden bywali w Polsce ileś razy, zawsze mi się nie udawało, bo pieniądze, bo obowiązki, bo rzekomo Bruce śpiewał do dupy przez jakiś fragment kariery estradowej. Bilet na koncert w Warszawie 2020 kupiony w pierwszej minucie sprzedaży, ciąg dalszy jak powyżej z Mystikiem.

W październiku miało być Deep Purple, a gówno.

Z Metalliką jak wyżej, choć oni pewnie jeszcze jakąś trasę zrobią, tym bardziej, że niby nagrywają nowy album. Bo na Hardwired oczywiście nie zdążyłem, jak milion innych ludzi na świecie.

O Tool'u chyba nie ma co marzyć, prawda ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Od wczoraj kocham Anathemę, która ponoć we wrześniu br. podziękowała za współpracę ¯\_(ツ)_/¯

Pocieszam się tylko tym, że dosłownie w przedzień pandemii zaliczyłem w stolycy FFDP i Megadeth, którym zresztą i tak nie chciało się zagrać Tornada.

We w dupie mam take coś!!
źródło: comment_16081974673xcc8KG246lWbIFzJkTA9F.jpg
  • 1