[motokate]

#protest #pis Dlaczego nikt w PiSie nie ogarnie, że jest to doskonały moment, żeby za jednym zamachem rozwiązać większość problemów? Tak lubią chodzić na smyczy jednego człowieka, który wywołał całe zamieszanie i trzyma wszystkich za mordę? Wystarczy go odsunąć od władzy i wszyscy zyskają - premier dostanie realną władzę, Ziobrze nikt na ręce już nie będzie patrzył, długopis dostanie realne wpływy, można to nazwać nowym otwarciem i dogadać się z opozycją na jakieś kompromisy w sprawie walki z pandemią i przywrócenia kompromisu aborcyjnego, żeby dalej rządzić do końca kadencji, protesty ustaną, nie będzie ofiar ani strat materialnych. Wystarczy odebrać karakanowi władzę, którą posiada TYLKO dlatego, że nikt dotąd nie odważył się powiedzieć, że król jest nagi.

Czy nikt nie widzi, że to tylko jeden zwykły starzec z trzęsącymi się rękoma?

[xed2]

@motokate oni bez niego się tam pożrą.

[motokate]

@xed2: To byłby miły bonus :) Ale łącznie każdy ugrałby coś dla siebie.

[xed2]

@motokate nie wiem, czy by się tak dogadali. Ziobro próbowałby wziąć wszystkich za mordę, ale musiałby mieć silne karty, żeby pokonać Brudzińskiego i Błaszczaka. Gowin pewnie by się wyłączył z tego wszystkiego. Na pewno byłoby ciekawie ( ͡º ͜ʖ͡º)

[MostlyRenegade]

@motokate: nie usuną go, bo jest gwarantem władzy. Jeśli go zabraknie, skoczą sobie do gardeł, a reszta kraju dostanie rykoszetem.

[motokate]

nie wiem, czy by się tak dogadali

@xed2: A niech się gryzą buldogi pod dywanem, i tak każdy z nich miałby więcej władzy niż teraz. Mam cichą nadzieję, że może ktoś się na to połaszczy.

reszta kraju dostanie rykoszetem

@MostlyRenegade: Wiem, że teoretycznie zawsze może być jeszcze gorzej niż teraz, ale ciężko mi to sobie wyobrazić. Stawką jest przyszłość polityczna - jeśli nikt nic nie zrobi, to wszyscy powiązani z

[MostlyRenegade]

@motokate: żaden z nich nie jest jeszcze dostatecznie silny, by zgarnąć resztę. Wątpię, by w ogóle kiedykolwiek któremuś to się udało.
I nie, nie będą mieli więcej władzy. Oni już teraz się go nie boją i robią co chcą, ale liczą się z tym, że gwarantuje im władzę. Do czasu.