Gdzie można pracować albo odbywać staż będąc na II roku informatyki i nie ogarniając żaden konkretnej dziedziny w dobrym stopniu? Chodzi mi o coś związanego z branżą. Coś tam potrafię z informatyki ale nic jakoś szczególnie (jak to zresztą bywa na studiach).
Do programowania na razie się nie nadaję bo nie znam tych wszystkich wzorców i piszę gównokod. Pewnie nawet gdybym dostał się na jakiś staż z programowania to mógłbym jedynie parzyć kawę i patrzeć jak inni coś klepią.
Myślałem nad montażem sieci albo serwisem, ale z kolei nie mieliśmy żadnych zajęć praktycznych i nie wiedziałbym nawet jak wtyczkę zamontować do kabla sieciowego. Dodatkowo z tego co widzę do takich prac serwisowych często wymagają ogarnianie elektroniki czy elektryki.
Na helpdesk chyba się nie nie nadaję bo praca podobno stresująca i dużo kontaktu z ludźmi.
No to sam już nie wiem, może po prostu biurowa praca z excelem?
@przegrywam_przez_miasto: Na staż do jakiegoś urzędu jako informatyk, nie narobisz się a głównie co będziesz robił to uczył Grażynki korzystać z myszki i klawiatury albo robił skróty do pasjansa na pulpicie.
@przegrywam_przez_miasto: rozwijasz się jak papier toaletowy xD i na wykopie pytasz o pracę... Już po tym stwierdzam że studia w twoim przypadku nic nie dadzą - tak jak powiedział Pudzianowski "To by nie dało nIc, nic by to nie dało, nic" xxD
@przegrywam_przez_miasto: tak to nie działa w it, rozwijasz się sam w domu na początku później jak coś potrafisz to szukasz stażu, w innym wypadku odpadniesz na rozmowie czy nawet na teście
@Kwiatsloneczny: Jakiekolwiek urząd. Mimo że jestem liberał mocno to tylko na państwowym da się tak bardzo walić w #!$%@? i jeszcze brać za to pieniędze, co prawda niezbyt konkurencyjne do korpo ale stabilne i adekwatne do wkładanej weń pracy. Dopóki system taki istnieje to trzeba z niego korzystać xD
@MarianoaItaliano: ale to wszędzie na państwowym tak jest w służbie zdrowia tak samo a wykopki twierdzą inaczej... Może są debilami? Tego nie wiem ale się domyślam...
@przegrywam_przez_miasto: żeby iść na helpdesk to musisz głównie ogarniać AD i Office 365 i ewentualnie rozwiązywać problemy z VPN, jak ktoś nie umie się podłączyć xD. No i nie bać się rozmowy z ludźmi i angielski. Jesteś na II roku i tego byś nie ogarnął?
@Kwiatsloneczny: Wszelka administracja więcej niż kilka osób typu księgowa, kadrowa itd to przerost formy nad treścią ;) A już zwłaszcza w jakichś samorządowych spółkach w której każdy wiceprezes ma swoją sekretarkę itd.
@rekoj: @Kwiatsloneczny: No to czego mogę się uczyć żeby za jakieś 6 miesięcy to ogarniać w stopniu wystarczającym na staż? Bo przykładowo jak zacznę się uczyć Javy czy jakiegoś innego języka to za 6 msc i tak nie będę wsytarczająco ogarniać. Teraz w każdej ofercie z programowania jest dodatkowo 10 frameworków i innych dodatkowych zagadnień.
@MarianoaItaliano: dokładnie dokładnie - zobacz Urząd Pracy - #!$%@?ów siedzi tam jak mrówek - stanowisk 20 - bezrobotnych sześciu - podsuwają pod nos papier "Sam Pan wypełniaj" gdzie ona powinna się za to brać i #!$%@?ć z zamkniętymi oczami jak szalona ale niestety to już nie pisze się na klawiaturce tylko trzeba wziąć długopis w dłoń aaa no... Co tam... Ty wiesz... Ja wiem... Oni nie wiedzą ¯\_(ツ)_/¯
@Kwiatsloneczny: W UK to samo tylko ich nie widzisz bo większość spraw załatwisz online :D Podejrzewam że jak polskie urzędy przejdą na załatwianie większości spraw przez neta to bezrobocie wśród urzędników zwiększy się niebotycznie. I wtedy wejdę ja cały na biało z doświadczeniem pracy zdalnej i panie Grażynki od Pasjansa idą na wcześniejszą emeryturę albo na zieloną trawkę.
@przegrywam_przez_miasto: kurcze ale w każdej praktycznie pracy masz kontakt z ludźmi, na pewno na początku, ktoś musi cię wdrożyć, pokazać jak to działa, czy to na miejscu czy zdalnie, zwłaszcza jak nie ogarniasz ich systemu ticketowego czy czegoś innego.
@przegrywam_przez_miasto: Przez te 6 miesięcy spokojnie ogarniesz składnię Javy, zrobisz kursik na udemy z podstawami Spring Boota, dodaj do tego jeszcze jakieś kursy z programowania funkcyjnego w javie + JUnit i już masz de facto podstawy programowania do stażu ogarnięte. Skoro już jesteś na drugim roku, to pewnie właśnie poznajesz (albo już poznałeś) obiektowość, czyli podstawy masz.
Chodzi mi o coś związanego z branżą.
Coś tam potrafię z informatyki ale nic jakoś szczególnie (jak to zresztą bywa na studiach).
Do programowania na razie się nie nadaję bo nie znam tych wszystkich wzorców i piszę gównokod.
Pewnie nawet gdybym dostał się na jakiś staż z programowania to mógłbym jedynie parzyć kawę i patrzeć jak inni coś klepią.
Myślałem nad montażem sieci albo serwisem, ale z kolei nie mieliśmy żadnych zajęć praktycznych i nie wiedziałbym nawet jak wtyczkę zamontować do kabla sieciowego.
Dodatkowo z tego co widzę do takich prac serwisowych często wymagają ogarnianie elektroniki czy elektryki.
Na helpdesk chyba się nie nie nadaję bo praca podobno stresująca i dużo kontaktu z ludźmi.
No to sam już nie wiem, może po prostu biurowa praca z excelem?
#informatyka #programowanie
No właśnie chciałem coś związanego ze studiami żeby się rozwijać.
Bo przykładowo jak zacznę się uczyć Javy czy jakiegoś innego języka to za 6 msc i tak nie będę wsytarczająco ogarniać.
Teraz w każdej ofercie z programowania jest dodatkowo 10 frameworków i innych dodatkowych zagadnień.
@turtledove:
Z tym może być problem
zobacz se ogłoszenia na staż czego wymagają i z jakich technologii jest ich najwięcej