Wpis z mikrobloga

#perfumy #150perfum 206/150

Guy Laroche Drakkar Noir (1982)

Dzisiaj wrzucam wcześnie rano, bo właśnie ruszam w podróż do Polski po prawie roku nieobecności, a w torbie ze mną będzie podróżował bohater dzisiejszego wpisu w dwóch sztukach.

Chyba nie skłamię jeśli powiem, że był to największy bestseller lat 80. Nie Kourousa, nie Antaeusa a właśnie Drakkara było czuć wszędzie jeśli poczytamy sobie posty na forach fragrantiki czy basenotes. Popularny był szczególnie w przedziale wiekowym 16-25, pachniały nim korytarze szkół średnich, sale gimnastyczne, uniwerki. Oczywiście nie mówimy tu Polsce gdzie na perfumy takie jak Drakkar Noir mogli sobie pozwolić sobie tylko wybrania, nie mówimy tu nawet o Europie a o Ameryce. Drakkar Noir był częścią amerykańskiej popkultury lat 80 i jeszcze długo później, do może i nawet połowy lat 90. Dziś są klony Aventusa, Sauvage’a czy Invictusa, wtedy każdy miał Drakkar Noir.

Czym się takim ten Drakkar Noir wyróżniał? Opowiem na podstawie 2 wersji – z 1985 i 2004, których byłem przez krótką chwilę właścicielem a kupiłem je dla @fryco, któremu obiecałem namierzenie vintage (mam nadzieję, że nie będziesz zły za jednego globala i jeden testowy psik z drugiej flaszki ;-) )

Dla mnie jest to najbardziej typowy przykład zapachu lat 80 jaki tylko można podać. Najbliższym mu aromatem będzie zapach pianki bądź żelu do golenia Gillette. Generalnie, pachnie bardzo jak kosmetyki, które pamiętam z lat 90 takie jak mydła czy dezodoranty. Z jednej strony mocny, zdecydowanie męski, wchodzący w metaliczność aromat, który możemy odnaleźć np. w wydanym wiele lat później Platinum Egoiste, a z drugiej niesamowitą ziołową gładkość i aromatyczną świeżość.

Składników jest multum, ale ciężko jest coś tutaj wyróżnić. Czuć cytrynę w otwarciu, czuć drzewa iglaste znane np. z Alfred Sung Homme, no i przede wszystkim mech dębowy, którego niestety ze względu na restrykcje IFRA nie można już stosować. Całość aromatu jest bardzo syntetyczna co zresztą jest naturalne w perfumach z tamtych lat ale nie przeszkadza to ani trochę. Nie ma tu wrednych, proszkowych niuansów przedzierających nozdrza czy odpychającej ambroxanowej bazy znanej z popularnych obecnie perfum jadących na popularności Bleu de Chanel.

Parametry są na dobrym poziomie. Trwałość 7-8 godzin, projekcja po prostu dobra. Pewne jest jednak to, że na pewno w tym przypadku nie mam do czynienia z powerhousem z lat 80, więc jeśli gdzieś usłyszycie teksty, że Drakkar bywał killerem to włóżcie je między bajki.

Cała ta recenzja opiera się na wersjach starych, a myślę, że od 1982 mogło sporo się zmienić w składzie ze względu na chociażby regulacje prawne. Ostatni raz gdy psikałem sobie Drakkara na lotnisku to zapamiętałem go jednak inaczej, jako taki tani, dezodorantowy psikacz o bardzo ostrym i niefajnym, marketowym otwarciu. Te, które lecą ze mną w bagażu takie nie są.

Bardzo przyjemne perfumy, które mogą się pochwalić tym, że już prawie 40 lat utrzymują się na rynku i dalej mają swoich amatorów. Na pewno nie są dla wszystkich ale jeśli lubicie retro klimaty to Drakkar Noir musicie poznać. Bezpieczny wybór jeśli będziecie chcieli się polubić z vintage

zapach: 7,0/10
projekcja: 6,5/10
trwałość: 7,0/10
podobne: Lomani Pour Homme, Cofinluxe Taxi
cena: 100 ml za 100 zł

https://www.parfumo.net/Perfumes/Guy_Laroche/Drakkar_Noir_Eau_de_Toilette
drlove - #perfumy #150perfum 206/150

Guy Laroche Drakkar Noir (1982)

Dzisiaj wr...

źródło: comment_1598155822bc9Bmwo9yMsdKxPsxuM1RL.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
@dr_love: miałem przyjemność porównać wersje wintydż ze współczesną i dla mojego nosa różnica jest relatywnie niewielka. Stara wersja jest nieco głębsza, odrobinę mocniejsza i trwalsza ale w ślepym teście pewnie miałbym problem ze wskazaniem który jest który. Zapach wg mnie ponadczasowy, aż trudno uwierzyć ze niedługo będzie obchodził 40 urodziny. Nikogo tym nie urazimy, ale komplementów raczej tez nie dostaniemy. Mi się kojarzy z wodami po goleniu mojego taty z lat
  • Odpowiedz
@olek1239871: Potwierdzam, powinny kosztować max 50 zł za 100 ml przy tych parametrach. Stara wersja ociupinkę dłużej ale szczerze to nie robiłem testu globalnego, może jutro zarzucę wintydża na test to dam znać. Może się okazać ze on zawsze był słaby.
  • Odpowiedz