Wpis z mikrobloga

Idę sobie kulturalnie przez deptak, podchodzi dziewczyna sprzedająca róże, mówię nie dziękuje, ona mówi to #!$%@? xD, idę dalej masa policjantów z tarczami, po lewej jakiś żul się wydupca, przed mostem na plaży ktoś rzuca butelkę szklana na łeb komuś jestem 3 metry od pewnego kalectwa, policja nic sobie nie robi, podczas nocnego czilowania czuje w powietrzu dość intensywnie powiew gazu pieprzowego, #!$%@? karyny prężą zgonują od nadmiaru fresco, jest fajnie jutro powtórka i tak ten czas leci w tym Mielnie