Wpis z mikrobloga

@grzes1290 Nawet nie myślę jakby żałoby jest mój organizm, jego energii uratować się już u mnie chyba nie da, chyba że to cała energia jest w mózgu to nie wiem, ale jedynie mam minimalne szanse (bo to się prawie na pewno nie stanie) ze poczuje się żywy kiedykolwiek przez jakieś cukierki nowe od pana psychiatry i jakąś julkę. A jak nie to skończę jako stary cpuń i wtedy będę żywy.