Wpis z mikrobloga

Siemano kj, los tak chciał że wyrosłem na speszeńca i skrępowańca, gdy mam z kimś gadać a niemam akurat dobrego humoru (czyli przez 90% czasu) to pesze się jak ostatni dzikus, mój wujrk ma identyczne ostre zaburzenie, jak go spotykam i próbuje coś zagadać i poudawać normalnego (czasem mi wyjdzie czasem nie) tak on wypowiada sie jak dziecko 6 letnie, prostymi zdaniami, totalnie speszony i skrępowany, podejrzewam go że jest arcymagiem. Tak to se jest... Słaby gen trzeba zatrzymać dla siebie, dlatego ja nic nie wkładam gdzie nie trzeba
#przegryw
  • Odpowiedz