Wpis z mikrobloga

@dragon123: Świat zachodni zmierza w tę stronę, w społeczeństwach zachodzą zmiany. W jednych szybciej w innych wolniej. Ale to właśnie zachód ma więcej do zaoferowania. Mnie bardzo cieszy, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Jak ktoś chce filmy traktujące o rasizmie, to je znajdzie, jak ktoś o tematyce problemów osób LGBT, to też znajdzie, jak ktoś szuka hetroromansu z superbohaterem w tle, to też to znajdzie. Uważam, że to jest właśnie super.

Trzeba się też pogodzić, że nie wszystko jest robione dla wszystkich, a wiele serialów skierowane jest właśnie do konkretnych grup ludzi. To jak z pornografią. Nie jara Cię wszystko, ale wszystko możesz znaleźć i na wszystko możesz się natknąć.
Moim zdaniem mocno naiwne jest takie obrażanie się o to, że firma robi coś, co przynosi jej zysk. Nie łamią tym prawa, robią hajs, a dana społeczność jeszcze czuje się reprezentowana i ma swoich własnych bohaterów. Nie robią też produkcji niemoralnych itp. Jedyne co faktycznie można zarzucić netflixowi jako działające na szkodę to przewijające się w niektórych momentach zakłamania historyczne i to o tym należałoby mówić krytycznie.
A tak, to musisz się pogodzić z tym, że na świecie jest więcej gejów niż mogło się nam wydawać i mają oni pieniądze i na te pieniądze ma chrapkę Netflix. Pomijając już kompletnie ludzi z neutralnym stosunkiem do tych tematów, którzy stanowią większość.

  • 2
  • Odpowiedz
@Berezowski: jakiś down z moderacji mi usunął, więc nie mam wpływu na to mordo. A co do reszty, to ja nie mam nic przeciwko filmom z lgbt, ale jak widać po np serialu Batwoman, który okazał się najwiekszym gównem w uniwersum DC ludzie rzygają już tym wszystkim wpychanym prawie, że na śniadanie.

Dlaczego wątki lgbt mają być standardem teraz?

Nie wiem po co w tym filmie wgl był wątek dwóch typów
  • Odpowiedz
@dragon123: Dla mnie standardem były zawsze, bo jako gej takich szukałem. ¯\_(ツ)_/¯
Co do tych komiksowych uniwersów to wiadomo, że źle pr targetuje. Większość osób, która lubi filmy o superbohaterach to stały fanbase, raczej starszy z sentymentem, któremu daleko do akceptowania takich zagrań. Młodzież, która ma to gdzieś i jest w kinach dla efektów specjalnych i innych aspektów jest w mniejszości.
Kolejną kwestią jest zrównywanie "kina feministycznego" z wątkami LGBT, bo
  • Odpowiedz