Wpis z mikrobloga

Trafiam za chaty, na pola podmokłe,
znam tu każdy kraj, każdy kamień i kałuże z brudną wodą,
są tak jasne te trawy i ścieżki wydeptane,
że gotów pomylić ze słońcem jasnym na niebie.

Patrzę w górę, a słońca zabrakło,
kir na widnokręgu stłamsił siłę życiodajną,
bez chmur, bez deszczu, bez wiatru lekkiego,
nawet bez gwiazd, całego piękna ubyło.

A pod sobą znów jasno i ciepło,
chciałbym się położyć w ten dywan i drzemnąć,
zobaczyłbym czerń nieskończoną, głęboką,
co oczy porywa i chce mnie uciszyć.


#lisienierymowanie
  • 2
  • Odpowiedz