Wpis z mikrobloga

Jak to jest z fabułą w asasinkach? Jak grałem w dwójkę czy black flaga to historia była po prostu przemyślana, wciągająca, głowni bohaterowie interesujący, dialogi napisane elegancko i po prostu wczuwałem się w grę. Potem przeszedłem Unity i od razu po zakończeniu fabuły usunąłem grę z kompa, żadna mnie tak nie #!$%@?ła jak ta - historia napisana na #!$%@? a misje w stylu:
-Hej rado zabiłem tego typa.
-To idź teraz zabij sobie tego.
-Dobra.
i kurna nic nie wiem po co.
Teraz gram w Syndicate i też fabuła płytka jakaś. Tyle tu aktywności, że sam nie wiem o co tu chodzi - uwalnianie dzieci z fabryk, żeby pokonać templariusza w Londynie? Tak jak w Unity widzę na siłę wepchnięte postacie historyczne. Czy te nowe części - Origins i Odyssey też są takie płytkie i polegają na robieniu bezsensownych aktywności? Bo nie wiem czy opłaca się kupować jak miałbym znowu siedzieć i przewracać oczami podczas grania.
#assassinscreed
  • 2
  • Odpowiedz
@rdsx: Te pomioty aka origins/odyssey to tragedia powtarzalne do bólu i questów jako tako napisanych jest może kilka ale żeby je zrobić trzeba się przedrzeć przez setke powtarzalnych kup/grindu i ogólnie wątek fabularny to nic ciekawego/ ai przeciwników też leży, na + może ładne lokacje
  • Odpowiedz