Wpis z mikrobloga

Beznadziejny. Szkoda prądu. Jak to w Netflix:
- lesbijki - są
- peda*y (można tak pisać tutaj?) - są
- osoba która zmieniła płeć i się nad tym wszyscy spuszczają - jest

Fabuła ciekawa jak papier toaletowy. Jakby na siłę rozciągają coś co można zmieścić w 2-3 odcinkach.

Jestem rozczarowany, niczym polskim rządem.
  • Odpowiedz
@mahalladamnit: Obejrzałeś cały czwarty sezon, czy się poddałeś? O ile pierwszy odcinek jeszcze mi się podobał, kolejne 5 to był kompletny śmiech na sali. Dopiero dwa ostatnie wynagrodziły mi absurd goniący kolejny absurd i miałam wrażenie, że twórcy cofnęli się niejako do tego, co tak bardzo urzekło w pierwszym sezonie. Prawie do tego nie wytrwałam. Tylko kwestia tego, że głupio mi było skończyć oglądanie bez dwóch ostatnich odcinków.
  • Odpowiedz
@Paulaaaa: Sama historia mnie ciekawi i tylko dlatego dalej to oglądam. Niestety, nadal nie umiem oprzeć się wrażeniu, że twórcy serialu mają mnie za kompletnego idiotę.







  • Odpowiedz
@mahalladamnit: No w ogóle cała ta seria ujęć - granat, potem Rambo mode u komandosa, w którego napierdzielają z każdej strony, nie jest kryty a i tak nie oberwie nawet kulką, a jedyną osobę, którą udaje mu się zabić z grupy amatorów jest nieuzbrojona, stojąca bezpośrednio przed nim osoba - i nawet wtedy nie potrafi ta cała grupa go ustrzelić. Cyrk na kółkach.

Zamiast się chociaż, jak to baba, wzruszyć śmiercią
  • Odpowiedz