Aktywne Wpisy
Makavlani +36
Myśleliście, że już widzieliście jaką karma potrafi być suką? To mało widzieliście. Otóż nieodżałowany bolszewik, który kilka dni temu skończył w brzuchu rybki jako przystawka, nabijał się z Ukraińców po zalaniu terenów na Chersońszczyźnie. Ironicznie pytał, czy wolni Ukraińcy potrafią pływać czy podobne #!$%@?. Zresztą sami zobaczcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#wojna #ukraina #rosja
#wojna #ukraina #rosja
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/JacksBrokenHeart_x3JaDuJNHN,q60.jpg)
Co byście zrobili na moim miejscu?
Rozstałam się dzisiaj z chłopakiem (ponad trzy lata stażu).
Debil w czwartek wybrał się z kolegami na spływ kajakowy. Uchlał się, w ciągu godziny cztery razy wywalił kajak i w ten sposób stracił wszystko, co miał przy sobie (telefon, karta, dowód, klucze do domu).
Afera była o to, że ja w piątek miałam jechać do rodziców, on miał grać koncert, a w domu jeden komplet kluczy.
Rozstałam się dzisiaj z chłopakiem (ponad trzy lata stażu).
Debil w czwartek wybrał się z kolegami na spływ kajakowy. Uchlał się, w ciągu godziny cztery razy wywalił kajak i w ten sposób stracił wszystko, co miał przy sobie (telefon, karta, dowód, klucze do domu).
Afera była o to, że ja w piątek miałam jechać do rodziców, on miał grać koncert, a w domu jeden komplet kluczy.
Chciałbym napisać przez Anonimowe, ponieważ nie chcę zostać zdemaskowany. Po prostu.
Czuję się psychicznie wyczerpany walką na dwa fronty.
Z jednej strony presja ze strony dziewczyny - zrób tak, tego w towarzystwie nie mów, tak się nie zachowuj. Mimo że staram sie rozwijać, uczę się w IT, chcę rozwijać się również emocjonalnie to ciągle coś jest nie tak. Kocham ją bo ma również dużo wspaniałych cechy, aczkolwiek ostatnio pokazuje jakby kolejne wcielenie a siedem lat juz za nami... Dużo było rozmów, no ale to na nic. Beton. Czepianie się to opus magnum, jak idzie po jej myśli to jest ok, jak nie, to fochy.
Drugi front rodzice - "za komuny to było", bezkompromisowi. Nerwowi, czasem wręcz agresywni, nie tylko pasywnie niestety, w dzieciństwie byly ogromne awantury i one siedza do dziś w mojej głowie. Chcieliby zebym robił to co im pasuje i wtedy jest cacy - jezeli chce cos osiągnąć i isc swoja drogą to sie zaczyna intryga i gadanie. No ale z drugiej strony widzę ze starają się zeby wszystko było ok w sensie zeby niczego w domu nie brakowało - z resztą ja tez dokładam sie polowe całości kwoty na utrzymanie i jest dobrze.
To wszystko mnie gasi i czuje ze powoli tracę kontrolę. Zdarza mi się płakać bez powodu. Czasem wstaje rano i beznadzieja sie nie kończy. W 2017 mialem załamanie nerwowe i różne myśli przychodziły mi do głowy... Jednak jakos sam sobie poradziłem i zyje, raz lepiej a raz fatalnie. Przecież nikomu z otoczenia nie moge powiedzieć o problemie bo to zbagatelizuja. Strach mnie tak paralizuje ze boje sie czasem jechać do pracy kompletnie bez powodu...
Cieszę się ze sa anonimowe i moglem to wyrzucić. Chwilowo na pewno będzie lzej.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Pamiętaj nie warto być w toksycznej relacji. Zawsze dobrym rozwiązaniem jest terapia, ona nie sprawi, że ludzie wokół Ciebie będą się
Zaakceptował: Precypitat
Komentarz usunięty przez autora