Aktywne Wpisy
KarmelowyJeremiasz +129
Nie mam pojęcia co robić, różowa od roku pracuje w mniejszej firmie gdzie od samego początku podbija do niej jeden "kierownik". Tak jak na początku było to stosunkowo delikatne czyli zagadywanie na przerwie czy zapraszanie na kolacje, tak z czasem zaczął się mocno rozkręcać. Różowa oczywiście poinformowała go, ze nie jest zainteresowana bo już z kimś jest, ale do chłopa najwidoczniej to nie dociera bo co jakiś czas znowu probuje. Raz na
daeun +137
Śledzę wiele dzienników budowy i wszystkie łączy jedno i to samo. Polacy budują się PONAD STAN z wykorzystaniem technologii zupełnie im niepotrzebnych, czesto nawet nie zdając sobie sprawy w jakie gó*** sie wpieprzyli. Przeciętny polak nie chce kurnika w Polsce powiatowej, on ogląda MTV Cribbs, Dorote Szelogowską na TTV, wie jak mieszka Zenek Martuniuk, gwiazdy i influencerzy, dla siebie chce tego samego xD
1. Projekt? Obowiazkowo 200m z Archonu, z balkonami, tarasami
1. Projekt? Obowiazkowo 200m z Archonu, z balkonami, tarasami
Kolejna postać stanęła koło chłopca, mężczyzna w średnim wieku i w dobrym nastroju zbliżył się do niego i zaczął jakby patrzeć na to samo, co chłopiec.
- Lubisz spędzać tutaj czas, prawda?
- Tak tato, tyle się tutaj dzieje! Tyle zwierzaczków można sobie obserwować! I te, i kurki i ptaszki, i kaczuszki! Latają tak fajnie!
- Tak, wiesz, Skarpeton ma wiele takich pięknych miejsc, kiedyś pokażę tobie najładniejsze z nich, zrobimy sobie wycieczkę!
- Naprawdę? Super! Pewnie jest tam wiele takich fajnych zwierzątek!
- No jasne! Ale odsuń się troszkę od brzegu, bliżej nie wolno podchodzić.
- Ale czemu? Nic złego się nie stanie przecież, jesteś tutaj.
- Takie są zasady, synku, to dla twojego dobra, dobra nas wszystkich.
- Ale… nie rozumiem, skoro nic złego bym nie zrobił?
- Widocznie jest jakiś powód, wiesz, czasami nawet to, co wydaje nam się niezbyt słuszne, jest dobre. Weźmy na przykład te kaczuszki…
- fajne kaczuszki, patrz jak teraz się gonią!
- … te kaczuszki, może być tak, że trzeba będzie z nimi zrobić… no wiesz, poradzić sobie z nimi, bo mogą być chore, czy też z innych względów.
Twarz dziecka się zafrasowała
- Ale jak… to poradzić?
- Ech, po co to zacząłem, jakby to ująć, trzeba by się pożegnać z kaczuszkami. Wiesz, pozbyć się ich, dla dobra wszystkich.
Niezręczna chwila ciszy została przerwana przez ojca.
- Lorisasie, są pewne zasady…
- Nie!
- Słucham?
- NIE DAM SKRZYWDZIĆ KACZUSZEK!
Obraz ojca szybko zniknął, pozostała się tylko sylwetka dziecka w bojowej pozie, z wyciągniętymi małymi rączkami przed siebie. Po chwili dobiegł głos taty, jakby z oddali:
- Na Skarpeton! Co się stało?! Czy ty…
#lacunafabularniestarwars #lacunafabularnieczarnolisto