Wpis z mikrobloga

Jak tam sobie radzicie w czasach epidemii?

U mnie nie jest łatwo. Zostało mi już tylko 20 kartonów makaronu z biedry. Dzieci już nie chcą tego jeść, mówią że ich znajomi jedzą normalne jedzenie, ale nie łamię się. Żona chciała iść na zakupy... szalona! Ludzie to są naprawdę nieodpowiedzialni.

W razie czego będziemy jeść papier toaletowy. Kupiłem 300 rolek, teraz myślę czy nie za mało...

Próbowaliście wyjrzeć na zewnątrz? Ja mam taką małą dziurkę w piwnicy i zaryzykowałem wyjrzeć, może wirus nie zdążył wejść. Widziałem, że jacyś ludzie chodzą i to bez masek! Straszna musi być skala zarażonych, skoro jest im już wszystko jedno. Wiedzą biedaki, że umierają.

Sąsiad mówił, że u nich na klatce były już przypadki nagle tracących przytomność ludzi. Potem się tłumaczyli, że to przez ten spiryt z targu. Aha, akurat.

No nic, trzymam się jakoś. Pamiętam, jak po Fukushimie też mówili, że nie ma żadnego promieniowania, a wszyscy wiemy jak się skończyło.

#koronawirus
  • 10