Wpis z mikrobloga

#dekadawrapie
#36 Little Simz - Grey Area
utwór w miniaturze: Little Simz - 101 FM

Little Simz to postać nad którą zachwycały się już takie rapowe tuzy jak Kendrick Lamar czy Lauryn Hill ale to tylko ciekawostka bo tak naprawdę ten albo nie potrzebuje w ogóle takich nazwisk do udowadniania nikomu swojej jakości bo broni się zupełnie sam. Z miesiąca na miesiąc coraz bardziej przekonuje się do tego z jak świetnym projektem mamy tutaj do czynienia, że album ten jest bardzo różnorodny muzycznie - znajdziemy tu wpływy grajmu, surowego nowojorskiego boom bapu, elektroniki, r&b, soul, funk czy nawet jakieś orientalne rytmy a Simz świetnie odnajduje się w każdej z tej masy stylówek i naprawdę zdumiewające jest to jak udało jej się zawrzeć tak przekrojowy obraz muzyki rozrywkowej na tak krótkim projekcie i jeszcze zachować przy tym spójność. Tekstowo jest on raczej pozbawiony powszechnego w dzisiejszym rapie hedonizmu, bardzo dojrzały i rozprawiający się z wieloma ważnymi dla młodej artystki tematami takimi jak trauma, tożsamość rasowa, płciowość czy nierówności społeczne, wszystko to poruszane przy pomocy masy zapadających w pamięć i dobitnych linijek na czele z moją ulubioną:

I’m Jay-Z on a bad day, Shakespeare on my worst days

mam nadzieję że to nie ostatnie słowo tej Pani i w tej dekadzie wejdzie do top 10 bo potencjał do tego ma jak mało kto ( ͡ ͜ʖ ͡)

Podobne do: Rapsody, Kendrick Lamar, NoName, Lauryn Hill
Najlepsze utwory:
Offence
Boss
Venom
Pressure ft. Little Dragon
Sherbet Sunset
Flowers ft. Michael Kiwanuka
Wounds ft. Chronixx
#rap #muzyka #yeezymafia
  • 2